Skażone statki USA pogwałciły granicę morską Portugalii
Lizbona wysłała okręt wojenny w kierunku dwóch toksycznych statków marynarki USA, które bez pozwolenia wpłynęły na portugalskie wody terytorialne w pobliżu archipelagu Azory na Atlantyku.
12.11.2003 | aktual.: 12.11.2003 09:56
Dwa skażone amerykańskie statki "Canopus" i "Compass Island" płyną do północnej Anglii, gdzie mają być pocięte. Plany ich likwidacji w Wielkiej Brytanii wzbudziły wiele protestów ze strony ekologów.
Jak podały lokalne władze morskie, dwa amerykańskie okręty wpłynęły na portugalskie wody terytorialne w pobliżu wysp Sao Miguel i Santa Maria, które wchodzą w skład archipelagu Azory.
Ciągnący je holownik przekazał lokalnym władzom, że zamierza zakotwiczyć na wodach eksterytorialnych. "Te plany nie zostały zrealizowane i holownik we wtorek rano wpłynął na portugalskie wody terytorialne" - napisały władze w oświadczeniu.
Portugalska marynarka nakazała natychmiastowe opuszczenie swoich wód terytorialnych i wysłała w kierunku holowanych okrętów korwetę. "Kapitan holownika został pouczony, że ma upuścić nasze wody i ten natychmiast się do tego dostosował" - powiedział rzecznik portugalskie marynarki Gouveia Melo.
Później kapitan holownika poprosił o pozwolenie na zawinięcie do jednego z portów na Azorach w celu uzupełnienia paliwa. Tamtejsze władze odmówiły jego prośbie.
"Canopus" i "Compass Island" to część wiekowej floty należącej do amerykańskiej marynarki, która płynie do Wielkiej Brytanii, gdzie ma być skasowana. Dwa inne amerykańskie okręty już w poniedziałek przekroczyły brytyjską granicę morską. Wszystkie statki kierują się w kierunku portu Hartlepool w północnej Anglii, gdzie mają być zniszczone.
Wszystkie statki to pływające bomby ekologiczne; są one skażone azbestem, nieulegającymi biodegradacji chlorowymi pochodnymi bifenylu (PCB) oraz zużytym paliwem.
Brytyjska Agencja Środowiska Naturalnego podała w ubiegłym tygodniu, że firma, która podjęła się likwidacji skażonych okrętów, nie ma wymaganych pozwoleń. W tej sytuacji amerykańskie okręty będą musiały wrócić do macierzystych portów - napisała agencja Reutera.