Skandaliczny pomysł Rosjan. MSZ Ukrainy ostrzega
Miasto w Rosji organizuje wycieczkę dla zachodnich mediów. Chce najpewniej pokazać rosyjską "prawdę" o inwazji na Ukrainę.
Rosyjscy żołnierze kradną, gwałcą, zabijają. Mimo że cały świat to widzi, kraj Władimira Putina utrzymuje, że "operacja wojskowa" jest prowadzona dla dobra Ukraińców. - Jej celem jest obrona ludzi, którzy w ciągu ośmiu lat byli ofiarą prześladowań, ludobójstwa ze strony reżimu kijowskiego. W tym celu będziemy dążyć do demilitaryzacji i denazyfikacji Ukrainy - mówił prezydent Rosji.
Teraz, jak podają ukraińskie media, Rosja organizuje skandaliczną wycieczkę prasową. Zaproszone na nią są zachodnie media. Ma się odbyć w czwartek 28 kwietnia.
Cel: Mariupol, a więc miasto, które nie przypomina już siebie sprzed wojny. Wycieczka ma odbyć się przez Rostów, miasto w południowej Rosji, nad Donem, niedaleko jego ujścia do Morza Azowskiego.
Cele Rosji w Donbasie? Gen. Mieczysław Bieniek tłumaczy
MSZ Ukrainy ostrzegło zagranicznych dziennikarzy, że to propaganda. W wycieczce mają brać udział aktorzy opowiadający fałszywe historie o armii.
Tragiczna sytuacja w Mariupolu
Mariupol jest częściowo przejęty przez Rosjan. Dzieci zmusza się tam do popisywania zeszytów: "Mariupol, obwód rostowski" w Rosji. Żołnierze gwałcą kobiety i dziewczynki.
"Jeśli chodzi o sytuację z wodą pitną i żywnością, to jest ona skrajnie zła. Jedzenia, według moich obliczeń, wystarczy gdzieś na tydzień. Wody – może na cztery dni. Sytuacja cywilów jest pod tym względem także bardzo zła" - mówił w środę sanitariusz pułku Azow, znajdującego się w okupowanym kombinacie metalurgicznym Azowstal w Mariupolu.
W jego opinii co najmniej jedna trzecia rannych potrzebuje natychmiastowej pomocy, a w obecnych warunkach część tych osób na pewno umrze. Sanitariusz podkreślił, że ze względu na oblężenie Mariupola, które trwa od początku marca, żołnierzom brakuje leków, opatrunków i sprzętu medycznego.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski