Fałszywe oskarżenia
Kampanie negatywne były stosowane już na początku III RP podczas pierwszych powszechnych wyborów prezydenckich. Znakiem rozpoznawczym nieznanego nikomu bliżej kandydata Stanisława Tymińskiego stała się „czarna teczka”, w której miały znajdować się „haki”, czyli kompromitujące dokumenty dotyczące Lecha Wałęsy. Tymiński nigdy jednak nie ujawnił jej zawartości. On sam również stał się celem ataków. Milionerowi z Kanady zarzucano m.in. kontakty z terrorystami z Libii, a także stosowanie przemocy wobec pochodzącej z Peru żony i… głodzenie dzieci. Mimo ostrych ataków wymierzonych w jego osobę, Tymiński ku zaskoczeniu wszystkich przeszedł do drugiej tury. Rywalizacji z Wałęsą już nie wytrzymał, ale i tak jak na „człowieka znikąd” doszedł bardzo wysoko. Po wyborach Tymiński wygrał proces z telewizją, którą oskarżył o pomówienie.
(pp)