Skandaliczne słowa Trumpa. "Ukraińcy dali Putinowi powód"
- Ukraińcy dali Putinowi powód, by wszedł i zbombardował ich w cholerę - powiedział w piątek prezydent USA Donald Trump, komentując ukraińskie uderzenia przeciwko rosyjskim bazom. Prezydent USA przekazał, że nie podjął jeszcze decyzji o nowych sankcjach na Rosję.
Co musisz wiedzieć?
- Co powiedział Trump? Prezydent USA Donald Trump stwierdził, że ukraińskie ataki na rosyjskie bazy dały Putinowi powód do agresji.
- Gdzie padły te słowa? Trump wypowiedział się na pokładzie Air Force One podczas lotu do New Jersey.
- Jakie są plany dotyczące sankcji? Trump nie podjął jeszcze decyzji o nałożeniu nowych sankcji na Rosję, choć rozważa tę opcję.
Podczas lotu do swojej posiadłości w New Jersey, prezydent USA Donald Trump odniósł się do ukraińskiej operacji "Pajęczyna". W rozmowie z dziennikarzami na pokładzie Air Force One, Trump wyraził swoje niezadowolenie z ukraińskich działań, które według niego dały Rosji pretekst do ataku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjskie bazy przed i po ataku Ukrainy. Pokazano zdjęcia satelitarne
- Ukraińcy dali Putinowi powód, by wszedł i zbombardował ich w cholerę - powiedział Trump, podkreślając, że nie podobał mu się ukraiński atak.
PRZECZYTAJ TAKŻE: To był dopiero początek. Ukraina planuje nowe operacje w Rosji
Czy będą nowe sankcje na Rosję?
Prezydent USA został zapytany o swoje stanowisko w sprawie projektu ustawy Kongresu dotyczącego ostrych sankcji przeciwko Rosji. Trump zaznaczył, że decyzja o sankcjach będzie zależała od jego oceny sytuacji.
- Zobaczę - odpowiedział, dodając, że jest gotów użyć sankcji, jeśli Rosja nie będzie skłonna do zawarcia porozumienia pokojowego. - To będzie moja opcja - podkreślił, zaznaczając, że nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Tutaj Putin szykuje "ostateczny cios". Brytyjczycy zdradzają plan Rosji
Jaki był plan ukraińskiego wojska?
Jak informują ukraińskie media, specoperację "Pajeczyna" przygotowywano ponad półtora roku. Przebieg operacji osobiście miał nadzorować Wołodymyr Zełenski, a udział we wdrażaniu planu mieli szef SBU Wasyl Maluk oraz zespół Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.
Jak relacjonują ukraińskie źródła, operacja była wyjątkowo skomplikowana pod względem logistycznym. Najpierw SBU przerzuciła do Rosji drony FPV, a następnie – mobilne drewniane domki. Na terytorium Rosji drony zostały ukryte pod dachami domków umieszczonych na ciężarówkach. W odpowiednim momencie dachy zostały zdalnie otwarte. Maszyny wystartowały i uderzyły w rosyjskie bombowce.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Tragiczne skutki rosyjskiego ataku w Kijowie. Trzech ratowników zginęło
Gdzie doszło do ataków?
Źródła w ukraińskich służbach bezpieczeństwa poinformowały "Kyiv Post", że operacja specjalna — o kryptonimie "Pajęczyna" — była wymierzona w cztery kluczowe rosyjskie bazy lotnicze: Biełaję, Diagilewo, Oleniję i Iwanowo.
Zniszczonych i uszkodzonych zostały dziesiątki strategicznych samolotów używanych w codziennych nalotach bombowych na ukraińskie miasta, w tym bombowce dalekiego zasięgu Tu-95 i Tu-22M3, a także samolot wczesnego ostrzegania i kontroli powietrznej A-50.
Celem ataku m.in. baza lotnicza Biełaja w regionie Irkucka, oddalona o ponad 4 tys. km od Ukrainy. To pierwszy przypadek, gdy ukraiński dron pojawił się w tym regionie, co potwierdził lokalny gubernator Igor Kobzew zaznaczając, że nie stanowił on zagrożenia dla ludności cywilnej.