Skandaliczna linia obrony toruńskiej kurii. "Ksiądz gwałcił przy okazji"
Ksiądz Jarosław P. został skazany na 3 lata więzienia za przestępstwa pedofilskie. Poszkodowany w tej sprawie domaga się dodatkowo odszkodowania od toruńskiej kurii. Prawnik reprezentujący Kościół bagatelizuje wpływ instytucji na działania duchownego.
Sprawa dotyczy obecnie 28-letniego Mariusza Milewskiego, który przez niemal 10 lat był molestowany przez księdza Jarosława P. Mężczyzna zgłosił sprawę władzom Kościoła dopiero po osiągnięciu pełnoletności, chociaż stał się ofiarą przemocy seksualnej już w wieku 9 lat.
Sąd Diecezji Toruńskiej uniewinnił ks. Jarosława P. od zarzutów Milewskiego, choć później sąd powszechny skazał duchownego na 3 lata więzienia za molestowanie seksualne, a Sąd Najwyższy odrzucił kasację duchownego. Jarosław P. od dwóch lat przebywa w więzieniu za gwałty na dziecku i molestowanie.
Obecnie poszkodowany domaga się o odszkodowanie od toruńskiej kurii, którą podczas procesu reprezentuje adwokat Michał Klem. Jak podaje TVN24, prawnik usiłuje zrzucić współodpowiedzialność Kościoła za czyny jego pracownika. "Czyny skazanego Jarosława P. zostały bowiem popełnione co najwyżej przy okazji (sposobności) wykonywania czynności księdza katolickiego, a nie przy wykonywaniu tych czynności" - wskazywał adwokat.
Poszkodowany mężczyzna jest oburzony argumentacją przedstawiciela kurii. - Czułem wielkie rozgoryczenie, bo ksiądz Jarosław popełniał te czyny będąc księdzem katolickim, będąc posłanym na parafię przez biskupa Andrzeja Suskiego. Więc nie bardzo rozumiem sformułowanie, że wykonywał je "przy okazji" - tłumaczy Milewski.
Źródło: TVN24
Negocjacje z Jarosławem Kaczyńskim. Adam Bielan zdradza kulisy
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl