Skandal wokół KPO. Donald Tusk zabiera głos
Wokół przydzielania środków z KPO rozpętała się prawdziwa burza. Głos zabrał premier. - Nie zaakceptuję żadnego marnowania środków z KPO - powiedział.
Co się wydarzyło?
- Na oficjalnej stronie KPO pojawiła się interaktywna mapa ukazująca, gdzie trafiły unijne fundusze – głównie przyznawane firmom z sektora hotelarskiego i gastronomicznego, ale nie tylko. Odnotowano m.in. finansowanie solarium w pizzerii, kursów taekwondo, jachtów, sauny, ekspresów do lodów, a nawet brydża sportowego w modelu e‑learning.
- Publikacja tych danych wywołała natychmiastową burzę w internecie pod hashtagiem #AferaKPO.
- W odpowiedzi na falę krytyki, Ministerstwo Rozwoju i Technologii wyłączyło stronę z mapą inwestycji.
- Wiceminister Jan Szyszko skrytykował sytuację, mówiąc o "cwaniackim podejściu" do publicznych pieniędzy; podkreślił jednak, że inwestycje w sektor HoReCa stanowią mniej niż 0,5 proc. całego budżetu KPO.
Donald Tusk o aferze wokół KPO
Głos w tej sprawie zabrał Donald Tusk. - Tam, gdzie ten wydatek był nieuzasadniony merytorycznie, będę oczekiwał szybkich decyzji, włącznie z odebraniem środków tam, gdzie one zostały ewidentnie nadużyć. Zero tolerancji dla tego typu praktyk - powiedział premier.
- W drodze do Łeby rozmawiałem telefonicznie z panią minister Połczyńską-Nałęcz, odpowiedzialną za realizację KPO. Dowiedziałem się o nieprawidłowościach czy możliwych nieprawidłowościach albo niechlujności, czy właśnie głupio czasami rozdawanych środkach - dodał Tusk.
- Ministerstwo pani minister wiedziało już od pewnego czasu, przeprowadzana jest kontrola. Mnie na razie te wyjaśnienia nie wystarczają - mówił dalej Donald Tusk. - Będę chciał jak najszybciej, aby ta kontrola doprowadziła do rzetelnej oceny każdej wydanej złotówki z tytułu tego projektu - mówił, odpowiadając na pytania dziennikarzy.
Dlaczego to ważne?
Środki te mają wspierać transformację energetyczną, cyfryzację, innowacyjność i zrównoważony rozwój. Finansowanie kontrowersyjnych projektów, takich jak jachty czy kursy brydża, podważa zaufanie do przejrzystości i skuteczności mechanizmów przyznawania dotacji.
Afera uwypukliła ryzyko marnotrawstwa publicznych funduszy, co może zagrozić realizacji celów KPO i wpłynąć na postrzeganie zarządzania unijnymi środkami w Polsce.