Skandal w rosyjskim rządzie. Minister gospodarki Aleksiej Ulukajew usłyszał zarzuty
• Rosyjski minister gospodarki usłyszał zarzuty
• Aleksiej Ulukajew jest oskarżony o przyjęcie szczególnie wysokiej łapówki
• Sąd ma zdecydować o wybranie środka zapobiegawczego względem ministra
• Ulukajew został zatrzymany na gorącym uczynku w nocy z poniedziałku na wtorek
Według Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Ulukajew zażądał od przedstawiciela koncernu Rosnieft pieniędzy za wydanie pozytywnej oceny dotyczącej transakcji kupna przez Rosnieft państwowego pakietu akcji spółki naftowej Basznieft.
Wcześniej na temat kłopotów ministra z prawem wypowiadał się rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Jak podał, od początku postępowania służb wobec Aleksieja Ulukajewa był o tym informowany prezydent Władimir Putin.
Komentując zatrzymanie ministra, Pieskow powiedział, że chodzi o "bardzo poważne oskarżenie, które wymaga bardzo poważnych dowodów". Ocenił również, że decyzja należy wyłącznie do sądu.
Służby prasowe gabinetu ministrów przekazały, że premier Dmitrij Miedwiediew omawiał z Putinem sprawę zatrzymania Ulukajewa. - Szef rządu uważa, że niezbędne jest przeprowadzenie jak najdokładniejszego zbadania tej sprawy - poinformowały służby prasowe.
"Nowaja Gazieta": Ulukajew nie brał osobiście domniemanej łapówki
- Ulukajew nie brał osobiście domniemanej łapówki w wysokości 2 mln dolarów; kwota znajdowała się w skrytce bankowej - podała niezależna "Nowaja Gazieta". Doniesieniom tym zaprzeczył Komitet Śledczy.
"Nowaja Gazieta", powołując się na źródła, poinformowała, że pieniądze zostały umieszczone w skrytce bankowej, jednak sam Ulukajew ich nie przejmował, a materiały prowadzonej wobec niego operacji "świadczą, że były roszczenia ministra do tych pieniędzy".
Według "Nowej Gaziety" inicjatorem działań prowadzonych przez służby wobec Ulukajewa był szef służby bezpieczeństwa koncernu naftowego Rosnieft Oleg Fieoktistow. Stanowisko to objął jako oddelegowany pracownik Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB)
. Również portal "RBK" podał, powołując się na źródła w FSB, że Fieoktistow odegrał decydującą rolę w zatrzymaniu Ulukajewa.
Portal Life podał, że w trakcie zatrzymania Ulukajew dzwonił do kilku osób, w tym do dość wysokiej rangi urzędników i funkcjonariuszy resortów siłowych, by wyjaśnić, co się dzieje. Jednak - jak twierdzi portal - nikt z jego rozmówców nie zdołał odpowiedzieć, ponieważ zatrzymanie ministra planowano w ścisłej tajemnicy.
Komitet Śledczy: nie jest jasne, kto przekazał Ulukajewowi łapówkę
Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej powiadomił, że Ulukajew został zatrzymany na gorącym uczynku i że wszczęto przeciwko niemu sprawę karną dotyczącą przyjęcia szczególnie wysokiej łapówki. W wyniku działań prowadzonych przez Komitet Śledczy i Federalną Służbę Bezpieczeństwa (FSB) uznano, że minister przyjął 14 listopada 2 mln dolarów łapówki w zamian za "wystawienie pozytywnej oceny" przez Ministerstwo Gospodarki. Pozwoliło to na nabycie przez koncern Rosnieft udziałów w prywatyzowanej spółce naftowej Basznieft.
Za przestępstwo, jakim jest przyjęcie szczególnie wysokiej łapówki, grozi kara pozbawienia wolności do 15 lat, a także bardzo wysokie grzywny. Prócz tego skazany może otrzymać zakaz zajmowania się określonego rodzaju działalnością przez okres do 15 lat.
Nie jest jasne, kto przekazał Ulukajewowi łapówkę, jednak została ona wręczona pod nadzorem służb. FSB podsłuchiwała telefon ministra od lata br. - poinformował Komitet Śledczy. Według komitetu w rozmowach Ulukajewa z przedstawicielami Rosnieftu, dotyczących prywatyzacji Basznifetu, brzmiały groźby.
Rosnieft, koncern kierowany przez Igora Sieczyna, uważanego za jednego z najbliższych współpracowników prezydenta Rosji, kupił w październiku pakiet kontrolny Basznieftu (50,08 proc. akcji). Koncern przekazał skarbowi państwa za akcje Basznieftu 329,7 mld rubli (ponad 5 mld dolarów).
Agencja TASS, powołując się na dwa poinformowane źródła, podała, że zatrzymanie Ulukajewa nie oznacza kwestionowania prywatyzacji Basznieftu. - Sama transakcja nie jest podawana w wątpliwość - zapewniło jedno ze źródeł. Również sam Rosnieft ogłosił, że nie widzi zagrożeń dla przeprowadzonej prywatyzacji. "Transakcja została przeprowadzona z ogromną premią dla rynku. Nie widzimy dla niej żadnego ryzyka" - powiedział rzecznik firmy Michaił Leontiew. W rozmowie z telewizją Rossija24 zaznaczył, że transakcja została przeprowadzona zgodnie z prawem i przy akceptacji rządu.
Latem br. Ulukajew mówił publicznie, że udział Rosnieftu w prywatyzacji Basznieftu nie jest wskazany. Podobne opinie wypowiadali inni przedstawiciele władz, w tym wicepremier Arkadij Dworkowicz. We wrześniu Putin w wywiadzie dla agencji Bloomberga ocenił, że w kwestii prywatyzacji Basznieftu rząd nie powinien dyskryminować "żadnego gracza rynkowego". W październiku Rosnieft sfinalizował transakcję kupna akcji Basznieftu. Jej sfinalizowanie zajęło mniej niż tydzień od opublikowania przez rząd oficjalnego postanowienia o sprzedaży Rosnieftowi udziałów państwa w konkurencyjnej spółce.
Oprac. Magdalena Wojnarowska