Skandal w niemieckim kościele. Szokujące odkrycie w domu księdza
W domu zmarłego w 2022 r. księdza Edmunda Dillingera dokonano przerażającego odkrycia. Odnaleziono setki pornograficznych fotografii z udziałem nieletnich. Duchownemu z diecezji trewirskiej już w 2012 r. zarzucono pedofilskie zachowania, jednak wtedy nie został on ukarany, a prokuratura szybko umorzyła dochodzenie w tej sprawie. Teraz działalności duchownego przyjrzy się specjalna komisja.
W mieszkaniu zmarłego księdza Edmunda Dillingera dokonano szokującego odkrycia. Jego bratanek przypadkiem natrafił na ok. 700 pornograficznych fotografii, na których jak poinformował "Rhein-Zeitung", widać nastolatki, mężczyzn i nieletnich. Niemieckie media wskazują, że na tych odbitkach roi się od "twardej pornografii".
- Odnalezione materiały sprawiły, że zamarłem. Widać, że był pozbawiony zahamowań. Najwyraźniej nie miał się czego bać - powiedział bratanek księdza Steffen Dillinger.
Zmarłemu w 2022 r. księdzu zarzuca się, że przez dekady wykorzystywał seksualnie nieletnich. Pierwsze doniesienia o pedofilskim skandalu zaczęły pojawiać się już w 2012 r., gdy wyszło na jaw, że Dillinger molestował dzieci podczas wyjazdów do Afryki czy na kościelnych rekolekcjach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyzna i dziecko potrąceni na pasach. Koszmarne nagranie z Mazowsza
Sprawę zbada specjalna komisja
Po szokujących wieściach w 2012 r. diecezja trewirska informowała, że ksiądz został ukarany po "wskazaniach dotyczących napaści na tle seksualnym". Wówczas zabroniono mu kontaktów z dziećmi i młodzieżą, a także prowadzenia kościelnych nabożeństw. Tymczasem prokuratura w Trewirze szybko umorzyła swoje dochodzenie z powodu przedawnienia.
Po odkryciu fotografii bratanek nieżyjącego księdza skontaktował się z diecezją trewirską. Biskup Stephan Ackermann zapewnił, że uruchomi niezależną komisję śledczą do zbadania sprawy w świetlne nowych informacji.