"Żadnego Putina". Rosyjski dyktator upokorzony w Monachium

Punkrockowa grupa Pussy Riot jest znana z kontrowersyjnych akcji. W muzeum w Monachium artystki okazały głęboką pogardę Władimirowi Putinowi.

Skandal w Monachium. Potraktowała Putina moczem
Skandal w Monachium. Potraktowała Putina moczem
Źródło zdjęć: © PAP | Peter Kneffel

20.04.2024 | aktual.: 20.04.2024 09:38

Tylko kilka minut trwał spontaniczny występ antykremlowskiej grupy punkrockowej Pussy Riot w muzeum sztuki współczesnej Stara Pinakoteka w Monachium. Za scenę posłużyła klatka schodowa w holu muzeum, na której trzy działaczki grupy przy rytmicznych dźwiękach i w typowo prowokacyjny sposób, nazwały prezydenta Rosji Władimira Putina "zbrodniarzem wojennym".

Z maskami z dzianiny na twarzach artystki potępiły niszczycielskie bombardowania w Ukrainie i wezwały do solidarności z jej mieszkańcami. Okazały również w szczególny sposób pogardę prezydentowi Rosji, gdy jedna z nich podniosła spódnicę i na oczach publiczności oddała mocz na portret Władimira Putina.

To była akcja, jakiej prawdopodobnie nigdy wcześniej nie widziano w Pinakotece, ale którą Pussy Riot wykonywały już na scenach w innych miejscach. Po chwili artystki już bez masek pojawiły się w czarnych swetrach z czerwonym napisem: "No Putin, No War" - "żadnego Putina, żadnej wojny".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Aktywistki przyjechały do Monachium na zaproszenie austriackiego artysty i performera Wolfganga Flatza, który chciał pokazać Pussy Riot prezentowaną w Pinakotece własną retrospektywę. Aby zobaczyć rosyjskie aktywistki, do muzeum przybyło wiele osób. Grupa planowała dać jeszcze spontaniczny koncert w monachijskim centrum kulturalnym Bahnwärter Thiel.

Duży respekt dla odwagi

Flatz poznał grupę w 2021 roku podczas koncertu w swoim rodzinnym mieście Dorbrin w Austrii. Artysta popiera polityczne przesłanie aktywistek Pussy Riot, które w Rosji już zostały skazane na więzienie, areszt domowy i inne represje za swoje protesty. Wyraża także ogromny szacunek dla ich odwagi.

- Niewiele jest kobiet, które mają odwagę wstać i powiedzieć publicznie w jakim politycznie społeczeństwie i niebezpiecznej sytuacji się znajdujemy - powiedział Wolfgang Flatz, odnosząc się do prawicowych tendencji w wielu krajach europejskich. Jak dodał: "Kto teraz nie powstanie, nie będzie mógł potem powiedzieć, że nic nie wiedział".

Grupa punkoworockowa Pussy Riot została założona w 2011 roku. Łączy muzykę z ostrą krytyką reżimu rosyjskiego. Popularność zdobyła dzięki swojemu występowi w 2012 roku w soborze Chrystusa Zbawiciela w Moskwie, podczas którego jej członkinie, z szalikami zakrywającymi twarze, wykonały punkowe modlitwy przeciwko polityce Kremla i zostały następnie aresztowane.

Autor: Alexandra Jarecka

Przeczytaj również:

Źródło: Deutsche Welle

Źródło artykułu:Deutsche Welle
władimir putinpussy riotniemcy
Wybrane dla Ciebie