Silny wiatr w Polsce. Ewakuacja obozów namiotowych, na drodze połamane drzewa
Przez Polskę przeszły we wtorek gwałtowne wichury, którym towarzyszyły obfite opady deszczu. Strażacy podjęli łącznie kilkaset interwencji. Na Warmii i Mazurach podjęto decyzję o ewakuacji obozów pod namiotami.
Straż pożarna odnotowała we wtorek wieczorem 576 interwencji związanych z usuwaniem skutków silnego wiatru oraz opadów deszczu - poinformował w rozmowie z PAP rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej bryg. Karol Kierzkowski. Nie ma rannych.
Najwięcej wyjazdów strażaków odnotowano w województwach podlaskim - 234, warmińsko-mazurskim - 155 i mazowieckim - 38.
W województwie warmińsko-mazurskim organizatorzy obozów pod namiotami podjęli decyzje o prewencyjnej ewakuacji trzech obozów z 67 obecnie działających na terenie województwa. Jedna z ewakuacji odbywała się przy wsparciu straży pożarnej - zaznaczył Kierzkowski.
Jak dodał, na terenie kraju nie występują obecnie zjawiska burzowe. Rzecznik przypomniał jednak, że nadal obowiązują ostrzeżenia pogodowe Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej drugiego stopnia o intensywnych opadach deszczu dla województw podlaskiego i wschodniej części warmińsko-mazurskiego.
Ostrzeżenia IMGW pierwszego stopnia przed silnym wiatrem wydano dla województw warmińsko-mazurskiego, podlaskiego, lubelskiego i części mazowieckiego - przypomniał rzecznik prasowy komendanta głównego PSP.
W związku z złą pogodą doszło w woj. podlaskim do awarii energetycznych. We wtorek wieczorem bez prądu było ok. 15 tys. odbiorców - podała PAP Agnieszka Bajerska z PGE Dystrybucja SA.
Najwięcej - 12 tys. odbiorców nie miało prądu na terenie Rejonu Energetycznego Białystok Teren. Ograniczenia w dostawach prądu występowały między innymi w gminach: Dąbrowa Białostocka, Mońki, Knyszyn, Grabowo, Rutki, Szczuczyn, Janów, Jasionówka, Narew, Hajnówka i Kleszczele.
Bajerska dodała, że energetycy lokalizują awarie, a tam, gdzie jest to możliwe, usuwają je na bieżąco. Podkreśliła, że silny wiatr niszczył drzewa, dochodziło do zrywania linii, a usuwanie awarii utrudnia to, że w niektóre miejsca z powodu silnych opadów deszczu i podmokłego terenu są trudnodostępne.
Dyżurny w Wojewódzkim Stanowisku Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku poinformował wieczorem PAP, że nie było poważniejszych zdarzeń. Strażacy kilka razy byli także wezwani do pomocy w wypompowaniu wody z zalanych piwnic, ale podkreślono, że było niewiele takich wezwań.
Biuro Prognoz IMGW odwołało we wtorek wieczorem wcześniejsze komunikaty ws. silnego wiatru. Wciąż obowiązuje natomiast ostrzeżenie o silnych opadach deszczu w całym województwie podlaskim. Jest ono ważne do środowego popołudnia.