Silna zamieć unieruchomiła maratończyków na Antarktydzie. Wśród uwięzionych Polacy
Burza śnieżna zniszczyła namioty uczestników i personelu maratonu na Antarktydzie. To uniemożliwiło przylot samolotu, który miał ich zabrać z kontynentu. Wśród uwięzionych jest m.in. Polak, zwycięzca ekstremalnego biegu.
17.12.2018 | aktual.: 17.12.2018 07:39
"Silna zamieć zniszczyła obóz w nocy niszcząc kilka namiotów. W ciągu dnia wszystko było jednak w porządku. To pewne, że nie będzie lotu. Pogoda na kolejny dzień wygląda lepiej" - napisali organizatorzy Antarctic Ice Marathon. W komentarzu do jednego z internautów dodali, że "nie ma powodów do niepokoju". "Opóźnienia są normalne. Nikt nie znajduje się w niebezpieczeństwie" - zapewniają.
Wśród uwięzionych jest zwycięzca czwartkowego biegu Piotr Suchenia. O jego sytuacji poinformowała na Facebooku jego żona. "Udało mi się porozmawiać z mężem. Jest cały i zdrowy, ale to nie jest już zabawa. Jest szansa, że w poniedziałek samolot wyleci po uwięzionych zawodników i organizatorów maratonu" - napisała Iwona Suchenia.
Polak trasę ekstremalnego biegu pokonał w czasie 3:49:18. Kolejnego w klasyfikacji Austriaka wyprzedził o blisko pół godziny. Jest pierwszym w historii biegaczem z naszego kraju, który zwyciężył w zawodach zarówno na biegunie północnym, jak i południowym. W maratonie wzięło także udział trzech innych naszych rodaków: Marcin Asłanowicz, Alan Kowalczyk i Piotr Maślanka.
Zobacz także
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl