Sikorski: niepoważne wyjazdy Fotygi i Macierewicza
Za dwa tygodnie b. szefowa MSZ Anna Fotyga i poseł Antoni Macierewicz z PiS ponownie udadzą się do USA szukać wsparcia dla inicjatywy powołania międzynarodowej komisji do zbadania katastrofy smoleńskiej. - To niepoważne wyjazdy - uważa szef MSZ Radosław Sikorski.
Szef MSZ Radosław Sikorski w wywiadzie dla Polsat News podkreślił, że jako minister nikomu nie może zabronić odbywania wizyt prywatnych, choć - jak zaznaczył - "gdy byli ministrowie uganiają się za jakimś członkiem izby reprezentantów, czyli tak jak u nas za posłem, to powodów do dumy też nie ma".
W jego ocenie, dobre wizyty to takie, przed którymi mało się mówi, a po których można ogłosić duży rezultat, a tu - jak podkreślił - "zdaje się chodzi o wrzawę, której rezultat może być rozczarowujący".
Macierewicz jako szef parlamentarnego zespołu ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej i Fotyga, która zajmuje się sprawami międzynarodowymi w PiS, odbyli w listopadzie w USA kilka rozmów m.in. z republikańskimi kongresmenami. Przekonywali ich do powołania międzynarodowej komisji do zbadania katastrofy samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem.
Macierewicz wyraził po wizycie opinię, że istnieje wielka szansa powołania komisji międzynarodowej albo komisji śledczej Senatu Stanów Zjednoczonych, która zbadałaby okoliczności katastrofy. Zdaniem Macierewicza "padła obietnica" republikańskiego kongresmana z Kalifornii Dana Rohrabachera, że zgłosi taką inicjatywę.
Wizyta Fotygi i Macierewicza była mocno krytykowana przez polityków PO. Wówczas szef MSZ Radosław Sikorski mówił m.in., że czuje się tym "upokorzony jako Polak i minister".
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiadał pod koniec stycznia, że jego partia będzie zabiegała o pomoc w wyjaśnianiu katastrofy smoleńskiej w Stanach Zjednoczonych. - Na pewno odwiedzimy znów Stany Zjednoczone i będziemy badać, jakie są tam możliwości w związku ze zmianą parlamentu. Będziemy poruszać niebo i ziemię - mówił prezes PiS.