Sikorski nie odpuszcza Kaczyńskiemu. Nadal domaga się przeprosin

Jak ustaliła Wirtualna Polska, Radosław Sikorski odwołał się od niekorzystnego dla niego wyroku w sprawie „zdrady dyplomatycznej”. Sąd w pierwszej instancji uznał, że prezes Jarosław Kaczyński nie musi przepraszać byłego szefa MSZ. Sikorski będzie domagał się przeprosin i wpłaty 30 tys. zł na cel społeczny.

Sikorski nie odpuszcza Kaczyńskiemu. Nadal domaga się przeprosin
Źródło zdjęć: © East News | Stanisław Kowalczuk
Sylwester Ruszkiewicz

20.09.2018 | aktual.: 20.09.2018 16:44

- W sprawie z powództwa Radosława Sikorskiego przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu została złożona apelacja i akta w dniu 18 września przesłano do Sądu Apelacyjnego w Warszawie – informuje WP Sylwia Urbańska, rzecznik prasowy ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Warszawie.

Chodzi o słowa wypowiedziane przez prezesa PiS w wywiadzie z października 2016 r. Polska Agencja Prasowa pytała wtedy Kaczyńskiego o działania poprzednich władz ws. katastrofy smoleńskiej i organizacji wylotu do Katynia.

- To, że różne rozmowy, telefony w sprawie przygotowania wizyty to była gra, a decyzja (o rozdzieleniu wizyt prezydenta Kaczyńskiego i premiera Tuska - przyp. red.) była podjęta dużo wcześniej, wydaje się całkowicie udowodnione. To już jest politycznie i moralnie, a być może także prawno-karnie bardzo ciężki zarzut - mówił Jarosław Kaczyński.

Kontynuował też ten temat w wywiadzie dla onet.pl. - Wiceambasador w Moskwie Piotr Marciniak złożył notę w sprawie eksterytorialności miejsca katastrofy. Następnie polecono mu ją wycofać. To było posunięcie wykonane na polecenie Radosława Sikorskiego, ale czy bez wiedzy Tuska? Tu już jest bardzo poważny przepis kodeksu karnego, zdrada dyplomatyczna - mówił Jarosław Kaczyński. Sikorski poczuł się tymi słowami urażony, domagał się przeprosin i wpłaty 30 tys. zł na cel społeczny.

Jego stanowiska nie podzielił jednak Sąd Okręgowy w Warszawie. Pod koniec czerwca uznał, że w tym przypadku nie można mówić o naruszeniu dóbr osobistych. Według sędzi Anny Ogińskiej-Łągiewki, Jarosław Kaczyński miał prawo do krytyki, bo jest bratem zmarłego prezydenta.

- Z uwagi na pełnioną przez powoda w latach 2007-2014 funkcję szefa MSZ, informacja o jego ministerialnych kompetencjach i ich realizowaniu, bądź też nierealizowaniu, w konkretnej sytuacji politycznej po tzw. katastrofie smoleńskiej, z punktu widzenia obiektywnego ich odbioru przez rozsądnego, przeciętnego i uczciwego odbiorcę, stanowiła wiadomość o charakterze neutralnym, niepociągającą za sobą przeświadczenia przeciętnego odbiorcy o sprzeczności wypowiedzi Kaczyńskiego z jakimkolwiek przepisem prawa czy normą moralną - uzasadniała sędzia.

- Sąd uznał, że co prawda Prezes Kaczyński kłamał ws. rzekomo wycofanej noty dyplomatycznej ws. Smoleńska, to nie przekroczył granicy ostrej polemiki między politykami. Nie zgadzam się, ale przyjmuję do wiadomości – napisał Sikorski na Twitterze po procesie.

Były szef MSZ został obciążony kosztami przegranego procesu w wysokości 4.354 zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (314)