Sienkiewicz pod lupą Orlenu. Raport w prokuraturze
Radio Zet dotarło do przygotowanego przez Orlen raportu na temat Bartłomieja Sienkiewicza. Dokument, który miał kosztować blisko pół miliona złotych, jest już analizowany przez prokuraturę.
17.04.2024 | aktual.: 17.04.2024 16:22
Rozgłośnia dotarła do dokumentu, którego istnienie przed dwoma tygodniami ogłosił obecny minister aktywów państwowych Borys Budka. Raport miał powstać za czasów prezesury Daniela Obajtka i dotyczy obecnego szefa resortu kultury Bartłomieja Sienkiewicza.
Dowiadujemy się z niego, że w okresie, w którym Sienkiewicz współpracował z Orlenem (raport podaje lata 2003-2013 - przyp.red.) i pobierał w tym okresie "bezprecedensowe wynagrodzenie".
"Świadczone w ramach umów sowicie opłacane usługi sprowadzały się do dostarczania cyklicznych (tygodniowych) raportów tematycznych oraz incydentalnych analiz, na zapotrzebowanie uprawnionych członków zarządu koncernu. Wysokość wygórowanego wynagrodzenia była oderwana od realnych kosztów wytworzenia opracowań, które stanowiły jej niewielki odsetek. Stanowiła wielokrotność cen rynkowych za podobne usługi" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sienkiewicz "szarą eminencją" Orlenu
W dalszej części dokumentu obecny minister kultury nazywany jest nawet "szarą eminencją". Autorzy - amerykańska firma - wskazuje, w nim, że "unikatowa pozycja ‘szarej eminencji’ opierała się i opiera nadal na złożonej sieci kontaktów personalnych".
W dokumencie padają także kwoty, które na współpracy z koncernem miał zarobić Sienkiewicz. "Nawiązana przez Sienkiewicza w 2003 roku współpraca z ORLENEM przyniosła mu w latach 2004-2013 blisko 7,5 mln zł dochodu, a współpraca założonej przez niego spółki Sienkiewicz i Wspólnicy z innymi spółkami skarbu państwa przyniosła w latach 2009-2012 ponad 2,1 mln zł zysku netto" - czytamy.
Autorzy raportu przeanalizowali także styl życia ministra, który nazywają "wystawnym i arystokratycznym".
Sam Sienkiewicz nie chce odnosić się do treści raportu. - Pan Obajtek zrobił sobie ze spółki prywatną firmę detektywistyczną i to w czasie kampanii wyborczej. Mam nadzieję, że państwo zadziała normalnie i wszystko wyjaśni prokuratura - przekazał Radiu Zet w prośbie o komentarz.
Daniel Obajtek nie odpowiedział na pytania rozgłośni w tej sprawie. Orlen również nie skomentował raportu.
Ekspert - którego o komentarz do treści raportu poprosiło Radio Zet - wskazał, że dokument jest "zupełnie nieprofesjonalny". - To jest raczej czarny PR. Nie ma wyglądu profesjonalnego raportu audytowego czy consultingowo-detektywistycznego. Nie zawiera wielu elementów, które takie raporty mają. Profesjonalna firma nigdy nie napisałaby, że ktoś jest "szarą eminencją", bo to jest nie do obrony w sądzie - stwierdził.
Raport trafił do prokuratury, gdzie jest już analizowany.
Źródło: Radio Zet