Trwa ładowanie...
d4ebr1j
Sienkiewicz o Mosbacher: "Zachowywała się jak wicekról Indii"

Sienkiewicz o Mosbacher: "Zachowywała się jak wicekról Indii"

Były minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz był gościem programu Newsroom Wirtualnej Polski. Polityk pytany był o amerykańską ambasador Georgette Mosbacher, która wkrótce opuści nasz kraj. Sienkiewicz nie ukrywał, że nie jest fanem Amerykanki, a jej wyjazd go cieszy. - PiS rządził Polską w taki sposób, że pani ambasador zachowywała się jak wicekról Indii. Pouczała rządzących, ale tylko wtedy gdy były zagrożone interesy amerykańskich firm. Jednocześnie nie dostrzegała istoty tej władzy, bo była ona w gruncie rzeczy podobna do tej, którą reprezentował Donald Trump. To nie jest jej wina, tylko Jarosława Kaczyńskiego, który sprowadził Polskę do roli Hondurasu - ocenił w mocnych słowach polityk Platformy Obywatelskiej.

Ja się z pewnym zdziwieniem wsłuchRozwiń

Transkrypcja:

Ja się z pewnym zdziwieniem wsłuchiwałem w słowa odchodzącej Ambasador Stanów Zjednoczonych, która mówi, odpowiadając na pytanie: "problemy z praworządnością w Polsce? A nic nie słyszałam, nic nie wiem". Amerykańskie firmy zdaje się nie mają z tego tytułu żadnych kłopotów. Pana dziwi taka opinia naszego ważnego sojusznika w tej właśnie kwestii? Niektórzy mówią: patrzymy na sytuację prawną w Polsce i mówimy to oczywiste, praworządność nie istnieje w tym kraju. A pan co myśli? Niestety ja mam tutaj takie złe zdanie. To znaczy, sposób rządzenia przez PiS Polską doprowadził do tego, że pani Ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce zachowywała się jak wicekról Indii. Rozdzielała razy na lewo i na prawo, pouczała rządzących, ale tylko wtedy, kiedy były zagrożone interesy amerykańskich firm, a równocześnie nie zauważyła istoty tej władzy. Ponieważ ona była, niewiele się różniła od tej władzy, którą sprawował Donald Trump. Z ulgą przyjmuję wiadomość o wyjeździe tej pani Ambasador z Polski. Natomiast faktem jest, że ona właściwie zachowywała się w Polsce tak, jakby się zachowywała wobec państwa Ameryki Południowej, której Stany Zjednoczone mogą wszystko. I to nie jest jej wina. To jest wina polityki Kaczyńskiego, który Polskę sprowadził do poziomu Hondurasu czy Panamy w oczach amerykańskich. Amerykanie nie lubią służalczości, ale skwapliwie z niej potrafią korzystać. I to widać bardzo wyraźnie i w polityce zagranicznej, i w polityce obronnej Polski. Pani Ambasador zachowywała się tak, na ile pozwalali jej rządzący. Otóż polityka zagraniczna prowadzona na kolanach i służalcza wobec Stanów Zjednoczonych zawsze się źle kończy. Amerykanie nie szanują takiej postawy. Mocna kropka, panie ministrze. Mam nadzieję, że tę lekcje rządzący odebrali.
d4ebr1j
d4ebr1j
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj