Siemianowice Śląskie. Nie żyje zaginiona 21‑latka, została zamordowana
Siemianowice Śląskie. W środę rano w centrum miasta biegacz zauważył spalony samochód. Należał on do zaginionej sprzed tygodnia 21-latki. Ciało Katarzyny zostało odnalezione w nocy z czwartku na piątek. W tej sprawie prokuratura zatrzymała byłego partnera ofiary.
Nie żyje 21-letnia Katarzyna z Siemianowic Śląskich, która zaginęła 5 grudnia 2020 roku - informuje portal tvn24.pl. Prokurata przekazała, że jej były partner przyznał się do morderstwa.
21-latka mieszkała ze swoim 32-letnim partnerem od kilku miesięcy w jego mieszkaniu. Jak przekazał TVN24 pan Przemysław, szwagier ofiary - nikt z rodziny go nie znał. 21-latka 5 grudnia miała wyprowadzić się od swojego chłopaka. Poprosiła znajomego, aby ten odebrał ją spod bloku. Jednak Katarzyna nie pojawiła się i nie odbierała też telefonu.
Siemianowice Śląskie: nie żyje poszukiwana Katarzyna. Zatrzymano jej partnera
Rodzina jeszcze w sobotę 5 grudnia nie podejrzewała, że mogło dojść do tragedii. Zawiadomienie o zaginięciu złożyli w poniedziałek rano. W niedzielę przez cały dzień telefon 21-latki nie odpowiadał.
Były partner 21-latki dzwonił do matki zaginionej i pytał się, czy została ona już odnaleziona. Deklarował także pomoc w poszukiwaniach.
W środę nieopodal cmentarza i ścieżki rowerowej w centrum Siemianowic Śląskich biegacz zauważył spalony samochód. Policja ustaliła, że pojazd należał do zaginionej kobiety.
W tej sprawie śledczy zatrzymali byłego partnera Katarzyny. Natomiast ciało zaginionej odnaleziono w nocy z czwartku na piątek w Katowicach, które są położone blisko Siemianowic. 32-latek przyznał się do morderstwa. Aktualnie przybywa w areszcie. Według ustaleń śledczych 21-latka została zamordowana 5 grudnia.
W tym tygodniu doszło także do brutalnego zabójstwa młodej matki w Pabianicach. Porwano jej 8-miesięczne dziecko. W tej sprawie prokuratura zatrzymała 20-letniego mężczyznę.