Siedzi w Guantanamo od kiedy skończył 12 lat
Mohammad Dżawad do Guantanamo trafił w 2003 roku za rzucenie granatem, który ranił amerykańskiego żołnierza. Miał wtedy zaledwie 12 lat. Do dziś przebywa w więzieniu.
- Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by go uwolnić z klatki, w której żyje w Guantanamo, i sprawić, by wrócił do Afganistanu, co należało uczynić już dawno - oświadczył Erik Montalvo, wojskowy obrońca chłopaka, którego wyznaczył amerykański Departament Obrony.
Dżawad ma dziś 19 lat. Zdaniem jego obrońcy, jest "w złym stanie psychicznym".
Prawnik skrytykował również złe traktowanie i tortury stosowane wobec młodego człowieka, który całą młodość spędził w więzieniu.
Montalvo wraz z innym amerykańskim obrońcą Dżawada, Christopherem Kannadym, wystąpił do Sadu Najwyższego Afganistanu o uznanie nielegalności ekstradycji do Guantanamo "niesłusznie oskarżonego chłopca" - napisano w komunikacie opublikowanym przez adwokatów oraz niezależną afgańską Komisję Praw Człowieka.
USA się bronią
W Afganistanie od wielu lat ogarniętym wojną wiele osób nie zna swoich dokładnych dat urodzenia. Amerykańscy wojskowi bronią się więc, że chłopak miał około17 lat, gdy go złapano. Dowodzić temu miały skanu kości Dżawida - twierdzi rzecznik Pentagonu.
Jak podaje agencja Reutera, co innego twierdzi rodzina chłopaka. Jego matka zapytana o ważne wydarzenie, które towarzyszyło narodzinom syna, odpowiedziała, że była to śmierć ojca chłopaka w bitwie w Khost, a ta toczyła się w 1991 roku.