Setki zabitych i tysiące rannych w Egipcie

"Zabijali niewinnych, to terroryści!"

Obraz

/ 8Setki zabitych i tysiące rannych w Egipcie - zdjęcia

Obraz
© AFP

638 osób straciło życie, a ponad 3000 zostało rannych - oto bilans przemocy w całym Egipcie. Bractwo Muzułmańskie zapowiada nowe "pokojowe demonstracje", egipskie MSW ostrzega, że "odpowie ogniem".

228 osób zostało zabitych w środę przez siły bezpieczeństwa na samym placu przed meczetem Rabaa al-Adawija, głównym miejscu zgromadzeń obrońców obalonego 3 lipca prezydenta Mohammeda Mursiego.

Władze wojskowe podały, że wśród śmiertelnych ofiar przemocy jest 43 policjantów.

Przedstawiciele Braci Muzułmańskich mówią o "4500 zabitych w całym kraju".

Wśród łez i chóralnych modłów zwolennicy Bractwa Muzułmańskiego wyparci przez policję z kairskich placów, znaleźli w czwartek schronienie w meczecie Al-Iman we wschodnim Kairze, przekształconym w zaimprowizowaną kostnicę.

- Zabijali niewinnych, to terroryści! - krzyczała zrozpaczona kobieta stojąca u wejścia do meczetu, na schodach, po których znoszono trumny z zabitymi.

Ilekroć mężczyźni nieśli na ramionach do oczekującego przed świątynią samochodu zwłoki zabitego, zwarty tłum wokół meczetu wznosił okrzyk: "Allahu akbar" (Bóg jest wielki).

W drugą stronę, podawane z rąk do rąk - do wnętrza meczetu - wędrowały przez cały czas bloki lodu owinięte w skrwawione koce, którymi okładano zwłoki oczekujące w rozgrzanym upałem wnętrzu świątyni.

Meczet Rabaa al-Adawija, spod którego w środę wyparto islamistów, został podpalony, podobnie jak sąsiedni budynek, który służył im jako centrum prasowe. Policja podpaliła też pięciopiętrowy blok mieszkalny, do którego obrońcy placu znosili początkowo zabitych i rannych.

Wysłannik agencji EFE, który opisuje wygląd Kairu po środowych wydarzeniach, pisze o grupkach przechodniów i sprzedawców, którzy dziękowali w czwartek policjantom strzegącym placu za ich interwencję.

Według premiera Hazima el-Biblawiego interwencja sił bezpieczeństwa "nacechowana była maksymalnym umiarem i powściągliwością".

Egipskie MSW ogłosiło w czwartek, że odpowie ogniem na każdy atak skierowany przeciwko siłom lub obiektom rządowym. Ostrzeżenie to padło w chwili gdy Bractwo Muzułmańskie zapowiada "pokojową walkę" i nowe demonstracje antyrządowe. (PAP/miko)

/ 8Setki zabitych i tysiące rannych w Egipcie

Obraz
© AFP

638 osób straciło życie, a ponad 3000 zostało rannych - oto bilans przemocy w całym Egipcie. Bractwo Muzułmańskie zapowiada nowe "pokojowe demonstracje", egipskie MSW ostrzega, że "odpowie ogniem".

228 osób zostało zabitych w środę przez siły bezpieczeństwa na samym placu przed meczetem Rabaa al-Adawija, głównym miejscu zgromadzeń obrońców obalonego 3 lipca prezydenta Mohammeda Mursiego.

Władze wojskowe podały, że wśród śmiertelnych ofiar przemocy jest 43 policjantów.

Przedstawiciele Braci Muzułmańskich mówią o "4500 zabitych w całym kraju".

Wśród łez i chóralnych modłów zwolennicy Bractwa Muzułmańskiego wyparci przez policję z kairskich placów, znaleźli w czwartek schronienie w meczecie Al-Iman we wschodnim Kairze, przekształconym w zaimprowizowaną kostnicę.

- Zabijali niewinnych, to terroryści! - krzyczała zrozpaczona kobieta stojąca u wejścia do meczetu, na schodach, po których znoszono trumny z zabitymi.

Ilekroć mężczyźni nieśli na ramionach do oczekującego przed świątynią samochodu zwłoki zabitego, zwarty tłum wokół meczetu wznosił okrzyk: "Allahu akbar" (Bóg jest wielki).

W drugą stronę, podawane z rąk do rąk - do wnętrza meczetu - wędrowały przez cały czas bloki lodu owinięte w skrwawione koce, którymi okładano zwłoki oczekujące w rozgrzanym upałem wnętrzu świątyni.

Meczet Rabaa al-Adawija, spod którego w środę wyparto islamistów, został podpalony, podobnie jak sąsiedni budynek, który służył im jako centrum prasowe. Policja podpaliła też pięciopiętrowy blok mieszkalny, do którego obrońcy placu znosili początkowo zabitych i rannych.

Wysłannik agencji EFE, który opisuje wygląd Kairu po środowych wydarzeniach, pisze o grupkach przechodniów i sprzedawców, którzy dziękowali w czwartek policjantom strzegącym placu za ich interwencję.

Według premiera Hazima el-Biblawiego interwencja sił bezpieczeństwa "nacechowana była maksymalnym umiarem i powściągliwością".

Egipskie MSW ogłosiło w czwartek, że odpowie ogniem na każdy atak skierowany przeciwko siłom lub obiektom rządowym. Ostrzeżenie to padło w chwili gdy Bractwo Muzułmańskie zapowiada "pokojową walkę" i nowe demonstracje antyrządowe.

/ 8Setki zabitych i tysiące rannych w Egipcie

Obraz
© AFP

638 osób straciło życie, a ponad 3000 zostało rannych - oto bilans przemocy w całym Egipcie. Bractwo Muzułmańskie zapowiada nowe "pokojowe demonstracje", egipskie MSW ostrzega, że "odpowie ogniem".

228 osób zostało zabitych w środę przez siły bezpieczeństwa na samym placu przed meczetem Rabaa al-Adawija, głównym miejscu zgromadzeń obrońców obalonego 3 lipca prezydenta Mohammeda Mursiego.

Władze wojskowe podały, że wśród śmiertelnych ofiar przemocy jest 43 policjantów.

Przedstawiciele Braci Muzułmańskich mówią o "4500 zabitych w całym kraju".

Wśród łez i chóralnych modłów zwolennicy Bractwa Muzułmańskiego wyparci przez policję z kairskich placów, znaleźli w czwartek schronienie w meczecie Al-Iman we wschodnim Kairze, przekształconym w zaimprowizowaną kostnicę.

- Zabijali niewinnych, to terroryści! - krzyczała zrozpaczona kobieta stojąca u wejścia do meczetu, na schodach, po których znoszono trumny z zabitymi.

Ilekroć mężczyźni nieśli na ramionach do oczekującego przed świątynią samochodu zwłoki zabitego, zwarty tłum wokół meczetu wznosił okrzyk: "Allahu akbar" (Bóg jest wielki).

W drugą stronę, podawane z rąk do rąk - do wnętrza meczetu - wędrowały przez cały czas bloki lodu owinięte w skrwawione koce, którymi okładano zwłoki oczekujące w rozgrzanym upałem wnętrzu świątyni.

Meczet Rabaa al-Adawija, spod którego w środę wyparto islamistów, został podpalony, podobnie jak sąsiedni budynek, który służył im jako centrum prasowe. Policja podpaliła też pięciopiętrowy blok mieszkalny, do którego obrońcy placu znosili początkowo zabitych i rannych.

Wysłannik agencji EFE, który opisuje wygląd Kairu po środowych wydarzeniach, pisze o grupkach przechodniów i sprzedawców, którzy dziękowali w czwartek policjantom strzegącym placu za ich interwencję.

Według premiera Hazima el-Biblawiego interwencja sił bezpieczeństwa "nacechowana była maksymalnym umiarem i powściągliwością".

Egipskie MSW ogłosiło w czwartek, że odpowie ogniem na każdy atak skierowany przeciwko siłom lub obiektom rządowym. Ostrzeżenie to padło w chwili gdy Bractwo Muzułmańskie zapowiada "pokojową walkę" i nowe demonstracje antyrządowe.

/ 8Setki zabitych i tysiące rannych w Egipcie

Obraz
© AFP

638 osób straciło życie, a ponad 3000 zostało rannych - oto bilans przemocy w całym Egipcie. Bractwo Muzułmańskie zapowiada nowe "pokojowe demonstracje", egipskie MSW ostrzega, że "odpowie ogniem".

228 osób zostało zabitych w środę przez siły bezpieczeństwa na samym placu przed meczetem Rabaa al-Adawija, głównym miejscu zgromadzeń obrońców obalonego 3 lipca prezydenta Mohammeda Mursiego.

Władze wojskowe podały, że wśród śmiertelnych ofiar przemocy jest 43 policjantów.

Przedstawiciele Braci Muzułmańskich mówią o "4500 zabitych w całym kraju".

Wśród łez i chóralnych modłów zwolennicy Bractwa Muzułmańskiego wyparci przez policję z kairskich placów, znaleźli w czwartek schronienie w meczecie Al-Iman we wschodnim Kairze, przekształconym w zaimprowizowaną kostnicę.

- Zabijali niewinnych, to terroryści! - krzyczała zrozpaczona kobieta stojąca u wejścia do meczetu, na schodach, po których znoszono trumny z zabitymi.

Ilekroć mężczyźni nieśli na ramionach do oczekującego przed świątynią samochodu zwłoki zabitego, zwarty tłum wokół meczetu wznosił okrzyk: "Allahu akbar" (Bóg jest wielki).

W drugą stronę, podawane z rąk do rąk - do wnętrza meczetu - wędrowały przez cały czas bloki lodu owinięte w skrwawione koce, którymi okładano zwłoki oczekujące w rozgrzanym upałem wnętrzu świątyni.

Meczet Rabaa al-Adawija, spod którego w środę wyparto islamistów, został podpalony, podobnie jak sąsiedni budynek, który służył im jako centrum prasowe. Policja podpaliła też pięciopiętrowy blok mieszkalny, do którego obrońcy placu znosili początkowo zabitych i rannych.

Wysłannik agencji EFE, który opisuje wygląd Kairu po środowych wydarzeniach, pisze o grupkach przechodniów i sprzedawców, którzy dziękowali w czwartek policjantom strzegącym placu za ich interwencję.

Według premiera Hazima el-Biblawiego interwencja sił bezpieczeństwa "nacechowana była maksymalnym umiarem i powściągliwością".

Egipskie MSW ogłosiło w czwartek, że odpowie ogniem na każdy atak skierowany przeciwko siłom lub obiektom rządowym. Ostrzeżenie to padło w chwili gdy Bractwo Muzułmańskie zapowiada "pokojową walkę" i nowe demonstracje antyrządowe.

/ 8Setki zabitych i tysiące rannych w Egipcie

Obraz
© AFP

638 osób straciło życie, a ponad 3000 zostało rannych - oto bilans przemocy w całym Egipcie. Bractwo Muzułmańskie zapowiada nowe "pokojowe demonstracje", egipskie MSW ostrzega, że "odpowie ogniem".

228 osób zostało zabitych w środę przez siły bezpieczeństwa na samym placu przed meczetem Rabaa al-Adawija, głównym miejscu zgromadzeń obrońców obalonego 3 lipca prezydenta Mohammeda Mursiego.

Władze wojskowe podały, że wśród śmiertelnych ofiar przemocy jest 43 policjantów.

Przedstawiciele Braci Muzułmańskich mówią o "4500 zabitych w całym kraju".

Wśród łez i chóralnych modłów zwolennicy Bractwa Muzułmańskiego wyparci przez policję z kairskich placów, znaleźli w czwartek schronienie w meczecie Al-Iman we wschodnim Kairze, przekształconym w zaimprowizowaną kostnicę.

- Zabijali niewinnych, to terroryści! - krzyczała zrozpaczona kobieta stojąca u wejścia do meczetu, na schodach, po których znoszono trumny z zabitymi.

Ilekroć mężczyźni nieśli na ramionach do oczekującego przed świątynią samochodu zwłoki zabitego, zwarty tłum wokół meczetu wznosił okrzyk: "Allahu akbar" (Bóg jest wielki).

W drugą stronę, podawane z rąk do rąk - do wnętrza meczetu - wędrowały przez cały czas bloki lodu owinięte w skrwawione koce, którymi okładano zwłoki oczekujące w rozgrzanym upałem wnętrzu świątyni.

Meczet Rabaa al-Adawija, spod którego w środę wyparto islamistów, został podpalony, podobnie jak sąsiedni budynek, który służył im jako centrum prasowe. Policja podpaliła też pięciopiętrowy blok mieszkalny, do którego obrońcy placu znosili początkowo zabitych i rannych.

Wysłannik agencji EFE, który opisuje wygląd Kairu po środowych wydarzeniach, pisze o grupkach przechodniów i sprzedawców, którzy dziękowali w czwartek policjantom strzegącym placu za ich interwencję.

Według premiera Hazima el-Biblawiego interwencja sił bezpieczeństwa "nacechowana była maksymalnym umiarem i powściągliwością".

Egipskie MSW ogłosiło w czwartek, że odpowie ogniem na każdy atak skierowany przeciwko siłom lub obiektom rządowym. Ostrzeżenie to padło w chwili gdy Bractwo Muzułmańskie zapowiada "pokojową walkę" i nowe demonstracje antyrządowe.

/ 8Setki zabitych i tysiące rannych w Egipcie

Obraz
© AFP

638 osób straciło życie, a ponad 3000 zostało rannych - oto bilans przemocy w całym Egipcie. Bractwo Muzułmańskie zapowiada nowe "pokojowe demonstracje", egipskie MSW ostrzega, że "odpowie ogniem".

228 osób zostało zabitych w środę przez siły bezpieczeństwa na samym placu przed meczetem Rabaa al-Adawija, głównym miejscu zgromadzeń obrońców obalonego 3 lipca prezydenta Mohammeda Mursiego.

Władze wojskowe podały, że wśród śmiertelnych ofiar przemocy jest 43 policjantów.

Przedstawiciele Braci Muzułmańskich mówią o "4500 zabitych w całym kraju".

Wśród łez i chóralnych modłów zwolennicy Bractwa Muzułmańskiego wyparci przez policję z kairskich placów, znaleźli w czwartek schronienie w meczecie Al-Iman we wschodnim Kairze, przekształconym w zaimprowizowaną kostnicę.

- Zabijali niewinnych, to terroryści! - krzyczała zrozpaczona kobieta stojąca u wejścia do meczetu, na schodach, po których znoszono trumny z zabitymi.

Ilekroć mężczyźni nieśli na ramionach do oczekującego przed świątynią samochodu zwłoki zabitego, zwarty tłum wokół meczetu wznosił okrzyk: "Allahu akbar" (Bóg jest wielki).

W drugą stronę, podawane z rąk do rąk - do wnętrza meczetu - wędrowały przez cały czas bloki lodu owinięte w skrwawione koce, którymi okładano zwłoki oczekujące w rozgrzanym upałem wnętrzu świątyni.

Meczet Rabaa al-Adawija, spod którego w środę wyparto islamistów, został podpalony, podobnie jak sąsiedni budynek, który służył im jako centrum prasowe. Policja podpaliła też pięciopiętrowy blok mieszkalny, do którego obrońcy placu znosili początkowo zabitych i rannych.

Wysłannik agencji EFE, który opisuje wygląd Kairu po środowych wydarzeniach, pisze o grupkach przechodniów i sprzedawców, którzy dziękowali w czwartek policjantom strzegącym placu za ich interwencję.

Według premiera Hazima el-Biblawiego interwencja sił bezpieczeństwa "nacechowana była maksymalnym umiarem i powściągliwością".

Egipskie MSW ogłosiło w czwartek, że odpowie ogniem na każdy atak skierowany przeciwko siłom lub obiektom rządowym. Ostrzeżenie to padło w chwili gdy Bractwo Muzułmańskie zapowiada "pokojową walkę" i nowe demonstracje antyrządowe.

/ 8Setki zabitych i tysiące rannych w Egipcie

Obraz
© AFP

638 osób straciło życie, a ponad 3000 zostało rannych - oto bilans przemocy w całym Egipcie. Bractwo Muzułmańskie zapowiada nowe "pokojowe demonstracje", egipskie MSW ostrzega, że "odpowie ogniem".

228 osób zostało zabitych w środę przez siły bezpieczeństwa na samym placu przed meczetem Rabaa al-Adawija, głównym miejscu zgromadzeń obrońców obalonego 3 lipca prezydenta Mohammeda Mursiego.

Władze wojskowe podały, że wśród śmiertelnych ofiar przemocy jest 43 policjantów.

Przedstawiciele Braci Muzułmańskich mówią o "4500 zabitych w całym kraju".

Wśród łez i chóralnych modłów zwolennicy Bractwa Muzułmańskiego wyparci przez policję z kairskich placów, znaleźli w czwartek schronienie w meczecie Al-Iman we wschodnim Kairze, przekształconym w zaimprowizowaną kostnicę.

- Zabijali niewinnych, to terroryści! - krzyczała zrozpaczona kobieta stojąca u wejścia do meczetu, na schodach, po których znoszono trumny z zabitymi.

Ilekroć mężczyźni nieśli na ramionach do oczekującego przed świątynią samochodu zwłoki zabitego, zwarty tłum wokół meczetu wznosił okrzyk: "Allahu akbar" (Bóg jest wielki).

W drugą stronę, podawane z rąk do rąk - do wnętrza meczetu - wędrowały przez cały czas bloki lodu owinięte w skrwawione koce, którymi okładano zwłoki oczekujące w rozgrzanym upałem wnętrzu świątyni.

Meczet Rabaa al-Adawija, spod którego w środę wyparto islamistów, został podpalony, podobnie jak sąsiedni budynek, który służył im jako centrum prasowe. Policja podpaliła też pięciopiętrowy blok mieszkalny, do którego obrońcy placu znosili początkowo zabitych i rannych.

Wysłannik agencji EFE, który opisuje wygląd Kairu po środowych wydarzeniach, pisze o grupkach przechodniów i sprzedawców, którzy dziękowali w czwartek policjantom strzegącym placu za ich interwencję.

Według premiera Hazima el-Biblawiego interwencja sił bezpieczeństwa "nacechowana była maksymalnym umiarem i powściągliwością".

Egipskie MSW ogłosiło w czwartek, że odpowie ogniem na każdy atak skierowany przeciwko siłom lub obiektom rządowym. Ostrzeżenie to padło w chwili gdy Bractwo Muzułmańskie zapowiada "pokojową walkę" i nowe demonstracje antyrządowe.

/ 8Setki zabitych i tysiące rannych w Egipcie

Obraz
© AFP

638 osób straciło życie, a ponad 3000 zostało rannych - oto bilans przemocy w całym Egipcie. Bractwo Muzułmańskie zapowiada nowe "pokojowe demonstracje", egipskie MSW ostrzega, że "odpowie ogniem".

228 osób zostało zabitych w środę przez siły bezpieczeństwa na samym placu przed meczetem Rabaa al-Adawija, głównym miejscu zgromadzeń obrońców obalonego 3 lipca prezydenta Mohammeda Mursiego.

Władze wojskowe podały, że wśród śmiertelnych ofiar przemocy jest 43 policjantów.

Przedstawiciele Braci Muzułmańskich mówią o "4500 zabitych w całym kraju".

Wśród łez i chóralnych modłów zwolennicy Bractwa Muzułmańskiego wyparci przez policję z kairskich placów, znaleźli w czwartek schronienie w meczecie Al-Iman we wschodnim Kairze, przekształconym w zaimprowizowaną kostnicę.

- Zabijali niewinnych, to terroryści! - krzyczała zrozpaczona kobieta stojąca u wejścia do meczetu, na schodach, po których znoszono trumny z zabitymi.

Ilekroć mężczyźni nieśli na ramionach do oczekującego przed świątynią samochodu zwłoki zabitego, zwarty tłum wokół meczetu wznosił okrzyk: "Allahu akbar" (Bóg jest wielki).

W drugą stronę, podawane z rąk do rąk - do wnętrza meczetu - wędrowały przez cały czas bloki lodu owinięte w skrwawione koce, którymi okładano zwłoki oczekujące w rozgrzanym upałem wnętrzu świątyni.

Meczet Rabaa al-Adawija, spod którego w środę wyparto islamistów, został podpalony, podobnie jak sąsiedni budynek, który służył im jako centrum prasowe. Policja podpaliła też pięciopiętrowy blok mieszkalny, do którego obrońcy placu znosili początkowo zabitych i rannych.

Wysłannik agencji EFE, który opisuje wygląd Kairu po środowych wydarzeniach, pisze o grupkach przechodniów i sprzedawców, którzy dziękowali w czwartek policjantom strzegącym placu za ich interwencję.

Według premiera Hazima el-Biblawiego interwencja sił bezpieczeństwa "nacechowana była maksymalnym umiarem i powściągliwością".

Egipskie MSW ogłosiło w czwartek, że odpowie ogniem na każdy atak skierowany przeciwko siłom lub obiektom rządowym. Ostrzeżenie to padło w chwili gdy Bractwo Muzułmańskie zapowiada "pokojową walkę" i nowe demonstracje antyrządowe.

Wybrane dla Ciebie

"Przerażające". Prezydenci Łotwy i Finlandii rozmawiali o Polsce
"Przerażające". Prezydenci Łotwy i Finlandii rozmawiali o Polsce
"Nie ma żadnej logiki". Francja apeluje do Izraela ws. Gazy
"Nie ma żadnej logiki". Francja apeluje do Izraela ws. Gazy
Zatapia okręt w 20 sekund. Amerykanie testują nową bombę
Zatapia okręt w 20 sekund. Amerykanie testują nową bombę
Nawrocki wrzucił zdjęcia. Zwraca uwagę jeden szczegół
Nawrocki wrzucił zdjęcia. Zwraca uwagę jeden szczegół
Wyniki Lotto 16.09.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 16.09.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Jacek Bury opuszcza Polskę 2050. "Nie chcę już iść tą drogą"
Jacek Bury opuszcza Polskę 2050. "Nie chcę już iść tą drogą"
Rosyjskie drony nad Polską. Papież: Polacy są zaniepokojeni
Rosyjskie drony nad Polską. Papież: Polacy są zaniepokojeni
Będą chcieli kary śmierci. To on miał zabić Charliego Kirka
Będą chcieli kary śmierci. To on miał zabić Charliego Kirka
Tragiczny wypadek z autobusem. Pieszy zmarł w szpitalu
Tragiczny wypadek z autobusem. Pieszy zmarł w szpitalu
To już kolejny szpital. Covid-19 znów w natarciu
To już kolejny szpital. Covid-19 znów w natarciu
Zełenski: Polska nie jest w stanie chronić ludzi przed masowym atakiem
Zełenski: Polska nie jest w stanie chronić ludzi przed masowym atakiem
Nawrocki w Berlinie o reparacjach. Niemiecka prasa komentuje
Nawrocki w Berlinie o reparacjach. Niemiecka prasa komentuje