Nowy pomysł PiS. "Brutalny skok na kasę"
PiS chce zwiększyć wsparcie finansowe dla mediów publicznych o 700 mln zł. - To brutalny skok na kolejne setki mln zł przez ludzi, którzy uprawiają propagandę - komentował szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski w programie "Tłit". - Złóżmy to w pewną całość. To nie chodzi tylko o 2 mld. Tu chodzi o 10 mld zł z ostatnich lat. To 10 tys. karetek. Tyle daliśmy na propagandę w TVP, na to szczucie. Te pieniądze są spalane w piecu politycznej propagandy. Jeżeli widzę, jak dziennikarze głównego wydania "Wiadomości" zarabiają setki tys. zł rocznie za to, że szczują, kłamią i mówią nieprawdę z premedytacją, by utrzymać władzę, która daje im pieniądze, to mi się rzygać chce. Nie jestem zwolennikiem tego, by zamykać jakieś kanały. Na Lewicy nie ma pomysłu zamykania TVP Info. Uwolnijmy TVP Info od propagandy. Pieniądze, które przesuwamy na telewizję, to pieniądze propagandowe, by utrzymać PiS u władzy, przy kłamstwie, które jest tam wytwarzane. Telewizja publiczna nie jest publiczna, tylko polityczna i do tego mam pretensje - ocenił Krzysztof Gawkowski. - Media publiczne nigdy nie kłamały ordynarnie tworząc fejki i mity, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Gdy włączam czasem Telewizją Polską, to mam wrażenie, że żyję w cyrku, w którym nie ma granic. Trzeba powiedzieć, co jest korzeniem telewizji: informacja, news, a to jest kłamstwo. PiS chce hodować kłamstwo, by wygrać wybory - mówił gość Michała Wróblewskiego.