Tak działają w Rosji. Siły specjalne Ukrainy pokazały nagranie

Siły Zbrojne Ukrainy opublikowały film, na którym widać, jak niszczą kolejne rosyjskie przeprawy w obwodzie kurskim. Dzięki tym działaniom udało się Ukraińcom odciąć część rejonu głuszkowskiego od reszty obwodu.

Seria wybuchów w Rosji. Ukraińcy pokazali nagranie
Seria wybuchów w Rosji. Ukraińcy pokazali nagranie
Źródło zdjęć: © General Staff of the Armed Forces of Ukraine
Sara Bounaoui

Siły specjalne Sił Zbrojnych Ukrainy w mediach społecznościowych opublikowały film z działań w obwodzie kurskim. To kompilacja nagrań, na których widać, jak Ukraińcy niszczą kolejne przeprawy na rzece Sejm. Jeden z mostów pontonowych został zbombardowany jeszcze w trakcie budowy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na nagraniu utrwalono także, jak trafiono i zniszczono skład sprzętu wojskowego: broń i paliwo.

Ukraińcy chcą okrążyć Rosjan

Rosyjskim oddziałom broniącym terytorium w obwodzie kurskim, wciśniętym między rzeką Sejm a granicę z Ukrainą, grozi okrążenie po tym, jak Ukraina zniszczyła mosty. Przeprawy były jedyną drogą zarówno zaopatrzenia jednostek, jak i ich odwrotu - pisze "The New York Times", komentując, że Siły Zbrojne Ukrainy chcą zwabić Rosjan "w pułapkę". "Bombardowanie mostów miało na celu usidlenie stacjonujących tam wojsk rosyjskich" - czytamy w dzienniku.

Pierwszy most w rejonie głuszkowskim został zniszczony przez wojska ukraińskie w piątek, a drugi w niedzielę. Ostatni z mostów padł w poniedziałek.

Jak zauważa NYT, nie wiadomo, ilu rosyjskich żołnierzy pozostaje w rejonie pomiędzy rzeką Sejm a granicą z Ukrainą. Jednak jeśli Siły Zbrojne zbliżą się do brzegu rzeki, będą miały bezdyskusyjną przewagę w postaci naturalnej bariery przed wszelkim rosyjskim kontratakiem.

Źródło: Dowództwo Sił Operacji Specjalnych Sił Zbrojnych Ukrainy, WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski