Kim Dzong Un grozi Zachodowi "bezlitosnymi konsekwencjami"
Korea Północna wystrzeliła w niedzielę rano ze swojego wschodniego wybrzeża serię pocisków manewrujących - poinformował Komitet Szefów Sztabów południowokoreańskiej armii. Nie sprecyzowano jednak, ile dokładnie pocisków wystrzelono, ich zasięgu, ani czy zostały wystrzelone z lądu, czy z morza.
Opublikowany komunikat stwierdza, że kolejny północnokoreański test z bronią rakietową jest już analizowany przez służby wywiadowcze Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej.
Pociski dostrzeżono nad północnokoreańskim portem Sinpo, gdzie znajduje się duża stocznia, w której budowane są okręty wojenne, w tym jednostki podwodne uzbrojone w pociski rakietowe.
Kilka dni wcześniej Pjongjang przeprowadził test z nowym strategicznym pociskiem manewrującym Pulhwasal-3-31, sugerując, że może on przenosić głowice nuklearne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Macierewicz odpowie za podkomisję? "Wydaje mi się to dość oczywiste"
Kim grozi Zachodowi. "Bezlitosne konsekwencje"
Reuters zauważa, że w ostatnim czasie Korea Północna nasila konfrontację ze Stanami Zjednoczonymi i Koreą Południową oraz ich sojusznikami. Jednak według oficjalnych źródeł w Waszyngtonie i Seulu nie dostrzeżono oznak, aby zamierzała podjąć w najbliższym czasie jakąś akcję zbrojną.
Tymczasem północnokoreańska agencja prasowa KCNA opublikowała w niedzielę kolejny komunikat potępiający serię manewrów wojsk USA i Korei Południowej i ostrzegający przed "bezlitosnymi konsekwencjami".
Przeczytaj też: