Serbska armia w najwyższej gotowości. Oddziały zmierzają w kierunku Kosowa

"Prezydent Serbii Aleksandar Vučić podpisał rozkaz podniesienia gotowości bojowej jednostek Sił Zbrojnych Serbii do najwyższego poziomu i nakazał im pilne przemieszczenie się w kierunku linii administracyjnej z Kosowem i Metochią" - informuje serbski portal novosti.rs.

Jak informuje serbski portal, Vučić podjął tę decyzję w związku "z przemocą, jaką specjalna policja Aljbina Kurtiego (premiera Kosowa - przyp. red) stosuje wobec Serbów w Zveczan, Zubin Potok i Leposavić".

Serbski prezydent miał także zwrócić się do NATO o pomoc w "zapobieganiu przemocy wobec Serbów w tym regionie".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

O co chodzi? O starcie, do jakiego doszło w piątek między policją a Serbami w gminie Zveczan. Policjanci próbowali pomóc nowo wybranemu burmistrzowi, etnicznemu Albańczykowi, wejść do jego biura. Wcześniej lokalne głosowanie zostało zbojkotowane przez Serbów, którzy stanowią większość w okolicy.

Lokalne media podały, że kosowska policja wystrzeliła gaz łzawiący w tłum zgromadzony przed budynkiem gminy, który chciał uniemożliwić nowo zaprzysiężonemu burmistrzowi objęcie władzy.

Gorąca sytuacja jest także w pozostałych kosowskich gminach, gdzie wybrano nowe władze. Przypomnijmy, że w czwartek w trzech posiadających większość serbską miastach północnego Kosowa - Zveczan, Leposavić i Zubin Potok - zostali zaprzysiężeni na burmistrzów politycy pochodzenia albańskiego. W ubiegły piątek władzę nad Północną Mitrovicą objął Erden Atić z partii kosowskiego premiera. Był to pierwszy przypadek, gdy na czele serbskiego miasta na północy Kosowa stanął Albańczyk.

Nowi liderzy gmin Zveczan, Leposavić i Zubin Potok otrzymali w kwietniowych wyborach uzupełniających - zbojkotowanych przez Serbów - kolejno 114, 100 i 200 głosów. Frekwencja wyborcza wyniosła niecałe 3,5 proc.

- Zaprzysiężeniem burmistrzów czterech gmin na północy Kosowa sformalizowano w czwartek prisztińską okupację tych regionów - ocenił w czwartek Petar Petković odpowiadający w rządzie Serbii za sprawy związane z byłą serbską prowincją.

- Prawdopodobnie nigdy w historii demokracji nie było wyborów o tak nieznaczącej frekwencji. A ci, którzy decydują we współczesnym świecie o standardach demokracji, takie wybory uznali - powiedział Petković, cytowany przez agencję Tanjug.

- To Serbowie, a nie Albin Kurti, będą decydować o przeznaczeniu swojego narodu - zapewnił polityk. - Za ten akt gwałtu na demokracji i prawach człowieka odpowiada Kurti, ale i część wspólnoty międzynarodowej - dodał.

Belgrad utracił kontrolę nad Kosowem po kampanii zbrojnej NATO w 1999 roku i odmawia uznania ogłoszonej w 2008 r. niepodległości swojej byłej prowincji

Źródło: novosti.rs, PAP