Serbowie wyszli na ulice. Szturm na ratusz w Belgradzie
W niedzielę wieczorem przed budynkiem administracji miasta Belgrad w Serbii zebrało się kilka tysięcy demonstrantów, którzy nie zgadzają się z wynikami wyborów i domagają się ich unieważnienia. Do budynku usiłowało wtargnąć kilkadziesiąt osób. Do Serbów przemówił także prezydent kraju Aleksandar Vucić.
Używając m.in. gazu łzawiącego, policjanci rozpędzili w niedzielę demonstrantów szturmujących budynek ratusza w Belgradzie - podał w niedzielę Reuters. Serbska opozycja zarzuca władzom nieprawidłowości i manipulacje podczas wyborów parlamentarnych i samorządowych.
Wybory "nieuczciwe i zmanipulowane"
Protestujący od poniedziałku zwolennicy opozycji domagają się anulowania wyników wyborów. Według obserwatorów z UE i Rady Europy wybory były nieuczciwe i zmanipulowane.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Al Jazeera Balkans - Prenos uživo
Główna siła opozycji - centrolewicowa koalicja Serbia Przeciwko Przemocy - wezwała instytucje międzynarodowe i UE do nieuznawania wyników wyborów i podjęcia międzynarodowego dochodzenia w tej sprawie.
Według oficjalnych danych rządząca Serbska Partia Postępowa (SNS) zdobyła 128 miejsc, a Serbia Przeciwko Przemocy - 65 mandatów w 250-osobowym Zgromadzeniu Narodowym.
Według doniesień na ulicach Belgradu jest teraz ok. 2,5 tys. protestujących.
Opozycja domaga się powtórzenia głosowania, w którym partia rządząca zdobyła większość w parlamencie.
Domagają się przekazania władzy
W niedzielę zwolennicy koalicji opozycyjnej Serbia Przeciw Przemocy (SPN) próbowali włamać się do ratusza w stolicy.
Srdjan Milivojevic i Vladimir Obradovic, dwaj przywódcy SPN, próbowali otworzyć drzwi do budynku. Policja użyła gazu pieprzowego, aby odeprzeć protestujących.
Prawniczka Sofija Mandić powiedziała zgromadzonym, że Vucić powinien "przekazać władzę w sposób pokojowy". Dodała, że rząd "uzurpuje sobie" władzę.
Vucić zaprzecza fałszowaniu głosów
W niedzielnym wieczorem w nadzwyczajnym orędziu do narodu Vucić obwinił za zamieszki zagraniczną ingerencję.
- Ci, którzy przysięgali walczyć z przemocą, po raz kolejny potwierdzili, że to oni są prawdziwymi bandytami - powiedział Vucić.
- Vucić ukradł tysiące głosów - powiedziała dziennikarzom BBC podczas niedzielnego protestu Marinika Tepic, jedna z protestujących.
Niemcy stwierdziły, że zarzuty dotyczące niewłaściwego postępowania wyborczego są "nie do przyjęcia" w przypadku kraju pragnącego przystąpić do UE. Prezydent Vucić zaprzecza fałszowaniu głosów.
źródło: PAP / BBC