Serbowie w Kosowie spalili flagi UE
Około dwóch tysięcy Serbów protestowało przeciwko niepodległości Kosowa w Kosovskiej Mitrovicy. Spalili flagi Unii Europejskiej oraz
wizerunki amerykańskiej sekretarz stanu Condoleezzy Rice i
prozachodniego prezydenta Serbii Borisa Tadicia.
Zgromadzeni pod transparentem z napisem "Kosowo to Serbia" wysłuchali przemówień lokalnych serbskich przywódców.
Tadić sprzeciwia się niepodległości Kosowa, ale zabiega o utrzymanie gospodarczych i politycznych więzi z USA i krajami zachodnimi, które poparły niepodległość Kosowa.
Wcześniej w poniedziałek Serbów w Kosowie odwiedził serbski minister ds. Kosowa Slobodan Samardżić. Wicepremier Kosowa Hajredin Kuqi skrytykował wizytę, określając ją jako serbską prowokację wobec nowego państwa.
Była to pierwsza wizyta serbskiego polityka od 17 lutego, gdy Kosowo jednostronnie ogłosiło niepodległość. Belgrad uznał deklarację niepodległości Kosowa za bezprawną i nadal uważa je za swoją prowincję.
Samardżić przekonywał Serbów, których w Kosowie jest około 100 tysięcy, by Kosowa nie opuszczali. Odwiedził budowę osiedla przeznaczonego dla Serbów, położonego na południowy wschód od stolicy Kosowa Prisztiny.