Sensacyjne doniesienia ws. zaginionego polskiego szyfranta
Najpoważniejsza hipoteza dotycząca zniknięcia szyfranta chorążego Stefana Zielonki zakłada jego zdradę i wieloletnią współpracę z chińskim wywiadem - dowiedział się "Dziennik Gazeta Prawna".
22.12.2009 | aktual.: 22.12.2009 10:23
Polski szyfrant Stefan Zielonka mógł bardzo wiele zaoferować Chińczykom. Doskonale znał metody komunikacji państw NATO.
Z informacji gazety wynika, że brał udział w szkoleniach tzw. nielegałów, czyli agentów wysyłanych w świat bez dyplomatycznego statusu. Zielonka przez wiele lat szyfrował depesze wojskowego wywiadu.
Wojskowa prokuratura przedłużyła niedawno o kolejne trzy miesiące śledztwo prowadzone pod kątem dezercji chorążego - pisze dziennik.
Stefan Zielonka pracował w służbach wojskowych od około 20 lat. Jako kontakt zagraniczny pracował w placówkach dyplomatycznych na Bałkanach i w innych częściach świata. Zaginął w wieczór wielkanocny 19 kwietnia tego roku. Miał tylko na chwilę wyjść z domu, ale już nie wrócił.
Chorąży mieszkał w domu razem z żoną, ale byli w separacji i mieszkali w oddzielnych pokojach. Zielonka miał na swoim koncie wysoką sumę pieniędzy, ale od czasu jego zniknięcia nikt środków z konta nie pobierał.