Wice rzecznik Prawa i Sprawiedliwości, ważna postać. Radek Fogiel mówi tak, panie senatorze: "Proszę mnie zwolnić z komentowania
słów i postaw senatora Jackowskiego, który niestety już od jakiegoś czasu, zdaje się, nie do końca odczuwa łączność z resztą klubu PiS. Raczej
interesuje go łączność z telewizjami informacyjnym. To jest jego" pana, panie senatorze "wybór". Rzeczywiście nie czuje się pan
tak do końca związany z klubem parlamentarnym czy może z partią Prawo i Sprawiedliwość?
Po pierwsze trzeba powiedzieć, że nastąpił uwiąd, ponieważ w zasadzie posiedzeń klubu nie ma. Dyskusji
wewnętrznej nie ma. Senatorowie, posłowie dowiadują się o tym, co się dzieje wewnątrz
ich obozu, z mediów. Więc tutaj to jest, pan rzecznik powinien przedstawić jakiś pomysł,
w jaki sposób prowadzić dialog wewnętrzny w naszym obozie politycznym. Bo widać wyraźnie, że brak tego
dialogu powoduje napięcia między koalicjantami, między Solidarną Polską a PiS-em, między Porozumieniem a PiS-em.
I tutaj brak tego dialogu i to, że to się odbywa wia media to
jest właśnie efekt kultury braku dialogu wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości. I w tym sensie pan rzecznik
ma rację, że jest po prostu taka sytuacja ma miejsce. No i to jest przyznanie
się do tego, że tak jest po prostu. Tak odbieram te słowa. Bo jeżeli byłaby wola dialogu, to można by było
takie różne dyskusje przeprowadzać wewnętrznie. Mam dość duże doświadczenie polityczne.
To prawda.
I można powiedzieć w ten sposób, że w
tej chwili to jest szczególny jakiś brak tego dialogu.
Panie senatorze...
Co więcej, obawiam się, że nastąpiło dość
duże oderwanie niektórych przedstawicieli aparatu partyjnego, oderwanie
od wyborców, od tego co oni myślą i od nastrojów społecznych, i
też od szeregowych posłów i senatorów.
Z szacunkiem i uwagą
wsłuchuję się w to, co pan mówi i tak sobie pomyślałem, tak
pan mówi o Funduszu Odbudowy, o postawie Zbigniewa Ziobry, że trochę bardziej pan dzisiaj pasuje do
Solidarnej Polski niż do PiS-u.
Ja jestem bezpartyjny, panie redaktorze. Nie jestem członkiem żadnej partii, jestem członkiem klubu parlamentarnego Prawo
i Sprawiedliwość. I traktuję poważnie - jak widać Solidarna Polska też traktuje
poważnie, przynajmniej w tym zakresie - program, z którym szliśmy do wyborów. Powołując się na to, że
przecież mówiliśmy o Europie ojczyzn, mówiliśmy o suwerenności, mówiliśmy
o sprzeciwie wobec federalizacji.
Tak, ale czy pan sobie wyobraża...
A to, że Solidarna Polska też to widzi w podobny sposób, to nie oznacza...
Ostatnia rzecz.
... że ja jestem członkiem Solidarnej Polski.
Ja wiem, ostatnia rzecz. Ale czy pan sobie wyobraża, że kiedyś, kiedy się spotkamy ponownie w Wirtualnej Polsce, będę mógł pana przedstawić: Jan Maria Jackowski, senator Solidarnej
Polski, czy to jest absolutnie wykluczone?
Panie redaktorze, co znaczy "senator Solidarnej Polski"?
Członek tej partii.
Ja nie zamierzam się do żadnej partii zapisywać.
Rozumiem.
To mogę panu zadeklarować. Skoro
do tej pory się nie zapisałem w ramach obozu Zjednoczonej Prawicy, to nie zamierzam tego zmieniać.
Ale myśli pan, że w 2023 roku skończy się pańska przygoda z polityką, bo nie znajdzie się pan na listach PiS-u, czy ma pan na to
wciąż nadzieję?
Panie redaktorze, trzeba pamiętać, że mamy do czynienia z sytuacją
taką, że do Senatu jest zupełnie inna ordynacja niż Sejmu. I póki co, żeby
zostać senatorem, trzeba wygrać wybory w swoim okręgu wyborczym.
Niektórym wygrać takie wybory
pomaga logo Prawa i Sprawiedliwości.
Tak, nie, to niewątpliwie, logo jest ważne. Ważne jest oczywiście również osobista
pozycja, jaką dany polityk posiada. Ale trzeba też pamiętać, że są to mechanizmy
ordynacji większościowej. Niech mi pan powie, czy w okręgach jednomandatowych, jakim
były na przykład duże miasta w wyborach samorządowych, logo PiS-u pomagało kandydatom na urzędy
prezydentów tych miast, czy nie pomagało? Czy wygrał któryś z nich w dużym mieście wojewódzkim, czy
nie wygrał? I tu ma pan źródła odpowiedzi na to pytanie. Tak że tu trzeba
o tym wszystkim pamiętać.
Z troską po prostu pytam o przyszłość senatora Jana Maria Jackowskiego. Dzisiaj
senator Prawa i Sprawiedliwości był gościem Wirtualnej Polski. Dużo zdrowia, panie senatorze, wszystkiego dobrego, bardzo dziękuję.
Dziękuję, wszystkiego dobrego. Pozdrawiam serdecznie.