Senator elekt Wadim Tyszkiewicz tłumaczy się z imienia. "Wychowywała mnie ulica"
- Nie wiem, dlaczego rodzice dali mi na imię Wadim. Wiem, że wybierali pomiędzy Wadimem a Arnoldem. Moi rodzice nie żyją. Tata zmarł, kiedy miałem 5 lat, a ukochana mama zmarła tragicznie, kiedy miałem 18 lat - tłumaczy senator elekt Wadim Tyszkiewicz na Facebooku. I podaje nieznane fakty ze swojego życia.
Wadim to wschodniosłowiańskie imię męskie, które popularne jest w Rosji, na Ukrainie, ale też np. we Francji. "W związku z dużym zainteresowaniem moją osobą poszukiwaczy sensacji spod znaku PiS, ale też moim przyjaciołom i sympatykom, wyjaśniam: nie wiem, dlaczego rodzice dali mi na imię Wadim" - napisał na Facebooku Wadim Tyszkiewicz.
Dalej senator elekt wyjaśnia, że rodzice wahali się między imionami Wadim a Arnold. Polityk nie może już dowiedzieć się, skąd wzięło się jego imię, ponieważ oboje rodzice nie żyją. Ojciec Wadima Tyszkiewicza zmarł, jak miał on pięć lat, a matka, gdy był 18-latkiem.
Senator elekt przyznaje, że nie ma wielu śladów po swoich przodkach. Wie, że jego ojciec Włodzimierz Tyszkiewicz urodził się w Landwarowie na Litwie, gdzie była siedziba rodu Tyszkiewiczów. Z kolei mama, Bogumiła Pawłowska pochodzi z Polesia.
"Ja urodziłem się w Hancewiczach (przed wojną Kresy Wschodnie Rzeczypospolitej). Po wojnie cała moja rodzina wyjechała w ramach repatriacji do Polski i osiedliła się w okolicach Nowej Soli. Moi rodzice byli nauczycielami. My z mamą i siostrą, po śmierci ojca w 1963 r., ostatnią falą repatriacji w 1966-67, dołączyliśmy do naszej rodziny na Ziemiach Odzyskanych", zostawiając swój dom i rodzinne Polesie" - opisuje polityk.
Wadim Tyszkiewicz: "Chuliganiłem, biłem się"
Wadim Tyszkiewicz przyznaje, że w szkole był średniakiem na "trzy z plusem". "W dużej mierze wychowywała mnie ulica, kiedy mama od rana do nocy była zajęta pracą w szkole, ja chuliganiłem, biłem się i robiłem różne złe rzeczy" - napisał senator elekt. Dodał, że po jednym z wybryków ukląkł przed mamą i obiecał, że się zmieni. Faktycznie, rzucił palenie i poprawił oceny. "Z chuligana nagle przeistoczyłem się w innego człowieka".
Trwa ładowanie wpisu: facebook
"Kiedy w wieku 19 lat zostałem sierotą, bez ojca i mamy, musiałem radzić sobie sam. Studiowałem na Politechnice Warszawskiej na Wydziale Mechaniki Precyzyjnej, a na życie zarabiałem myjąc okna i szorując garaże w TVP, statystując w filmach (np. "Człowiek z żelaza" Wajdy), sprzątając mieszkania i szalety w ramach spółdzielni studenckiej" - opisuje trudne życie studenta Tyszkiewicz.
Z pewnością wielu zwolenników polityka zaskoczyła informacja, że przez 17 lat prowadził on własną firmę "Centrum Komputerowe Wadim". Od 2002 r. aż do 2019 r., czyli przez 17 lat, polityk był prezydentem Nowej Soli.
"Czy w życiu popełniałem błędy? Tak, wiele błędów. Jak każdy z nas. Czy czegoś w życiu żałuję? Na pewno można było czegoś nie zrobić, a co innego zrobić lepiej. Czasu się nie da cofnąć. Trzeba iść do przodu, traktując popełnione błędy jako naukę i pamiętając o chińskiej maksymie, że 'jest później niż myślisz', starając się jeszcze w swoim życiu zrobić jak najwięcej dobrego. Co dalej ze mną będzie? Nie wiem. Wiem tylko, że moja ukochana mama, która była mi najmilszą i najbliższą osobą w całym wszechświecie, gdzieś tam z daleka nade mną czuwa" - zakończył długi post Wadim Tyszkiewicz.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl