Senat odrzucił wniosek o referendum konstytucyjne. PiS twierdzi, że to "przez PO"
Referendum konstytucyjne Andrzeja Dudy się nie odbędzie. Po długiej debacie senatorowie odrzucili prezydencki wniosek. Marszałek Senatu zapewnił jednak, że to "sukces" prezydenta, który postanowiło zniweczyć PO.
W środę senatorowie zakończyli ośmiogodzinną debatę nad wnioskiem prezydenta o rozpisanie referendum konstytucyjnego. Wynik głosowania Senatu był przewidywalny, choć nikt nie spodziewał się stylu, w jakim izba podejmie decyzję. "Za" głosowało 10 senatorów, "przeciw" 30, a 52 "wstrzymało się od głosu". - Żaden z senatorów PiS nie głosował przeciwko tej inicjatywie - zapewnił Karczewski.
I dodał, że pierwszy raz od początku kadencji wstrzymał się od głosowania. - Absolutnie nikt z nas nie chciał głosować przeciwko. Wstrzymanie się od głosu to nie jest podjęcie decyzji na "nie", ale pokazanie, że to jest inicjatywa dobra, pożyteczna, potrzebna - wytłumaczył.
By referendum zostało ogłoszone, w Senacie była potrzebna większość bezwzględna - 47 głosów "za". Marszałek Senatu miał nadzieję, że senatorowie PO też wstrzymają się od głosu.
- Liczyłem na to, że senatorowie PO wzniosą się ponad nienawiść, którą wczoraj widzieliśmy, że wzniosą się ponad walkę polityczną - uznał. Karczewski zapewnił, że prezydent wiedział "o kierunkowej decyzji" I dodał, że Andrzej Duda i tak odniósł "sukces", rozpoczynając debatę nad konstytucją.
Nie do końca jest o tym chyba przekonany prezydencki minister. - Będziemy w Kancelarii podejmować dalsze działania czy decyzje - stwierdził prezydencki minister Paweł Mucha. Jak dodał, pozostaje "wielką niewiadomą", jakich odpowiedzi mogliby udzielić Polacy. - Żałuję, szczerze żałuję - skwitował.
Prezydencki minister jest niezadowolony
- Oczywiście że będziemy rozmawiać z PiS o przyczynach takiego rozstrzygnięcia - stwierdził Mucha. I dodał, że ma do niego "krytyczny stosunek". - Za wcześnie, żeby to rozstrzygnąć - odpowiadał Mucha na pytania o drugi wniosek, z innym terminem referendum. Przyznał jednak, że nie odebrał głosów "wstrzymujących" się jako "przeciwnych".
Marszałek Karczewski zapewnił, że PiS nie wprowadziło dyscypliny na czas głosowania, choć decyzja została podjęta w konsultacji ze "ścisłym kierownictwem partii". I dodał, że na niekorzyść inicjatywy prezydenta przemawiały jej koszty oraz termin.
W materiale "Wiadomości" TVP dotyczącym głosowania podkreślono, że "wniosek prezydenta został odrzucony głównie głosami PO, senatorowie PiS głosowali za bądź wstrzymali się od głosu".
Andrzej Duda chciał, by referendum odbyło się w dniach 10-11 listopada.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl