PolskaSenackie komisje nie zgodziły się na odrzucenie tzw. ustawy medialnej

Senackie komisje nie zgodziły się na odrzucenie tzw. ustawy medialnej

Senackie komisje kultury i środków przekazu
oraz gospodarki narodowej nie zgodziły się późnym
wieczorem na to, by odrzucić tzw. ustawę medialną, a także by
zapewnić automatyczną rekoncesję dla wszystkich nadawców, a nie
jedynie dla nadawców społecznych - jak głosi ustawa.

Głosowanie w Senacie nad ustawą - w czwartek. Wniosek o odrzucenie ustawy zgłosiła senator Krystyna Bochenek (PO); poparł ją Kazimierz Kutz (niezależny).

Zapis o automatycznym uzyskiwaniu rekoncesji przez nadawców społecznych (jeśli nie złamią oni prawa) - wzbudził kontrowersje w czasie debaty w Senacie. Senatorowie PO uznali, że oznacza on nierówność podmiotów i jest niekonstytucyjny. Platforma Obywatelska zapowiada, że zapis ten będzie prawdopodobnie zaskarżony do Trybunału Konstytucyjnego.

Senatorowie PiS odpowiadali na zarzuty, że nadawcy społeczni mają inną rolę do spełnienia niż komercyjni - dbają o wartości chrześcijańskie; mają też trudniejszą sytuację, jako że nie mogą czerpać zysków z reklam. Dlatego - ich zdaniem - należy się tym nadawcom automatyczna rekoncesja. Status nadawcy społecznego ma w Polsce m.in. Radio Maryja. Poprawkę o automatycznym rozszerzeniu rekoncesji na wszystkich nadawców zgłosił Dariusz Bachalski (PO).

Na wspólnym posiedzeniu komisje nie zgodziły się także na to, aby skreślić z ustawy zapis o inicjowaniu przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji działań w zakresie ochrony etyki dziennikarskiej (taką poprawkę zgłosił Krzysztof Piesiewicz - PO). Ten zapis wzbudził w czasie debaty senackiej burzliwą dyskusję. Senatorowie PO i niezależni uznali, że może on być zagrożeniem dla wolności dziennikarskiej i "kagańcem na media".

Senatorowie PiS argumentowali m.in., że dziennikarze to osoby zaufania publicznego i etyka w działaniach takich osób jest niezwykle ważna. Podkreślali, że zasady etyki są przestrzegane w wielu różnorodnych zawodach, i nie należy się tego obawiać.

Komisje nie przyjęły też poprawki Krzysztofa Piesiewicza (niezależny). Mówiła ona o tym, że przewodniczący KRRiT jest wybierany przez prezydenta Polski - po zasięgnięciu opinii Rady. Ustawa mówi, że prezydent powołuje i odwołuje szefa tego gremium spośród jego członków.

Komisje przyjęły natomiast poprawki zgłoszone przez senatorów PiS. Doprecyzowują one zapisy ustawy m.in. w zakresie koncesji i rekoncesji. Zgodnie z poprawkami koncesje i rekoncesje będą udzielane nadawcom na okres 10 lat.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)