Sekuła: raport NIK o emeryturach źle odebrany
Zdaniem prezesa NIK Mirosława Sekuły, raport Izby
o funkcjonowaniu funduszy emerytalnych, a co za tym idzie
przyszłych emeryturach, został nie do końca właściwie
zinterpretowany, a jego intencje wypaczone.
Do świadomości społecznej przebiło się przede wszystkim to, że będzie bardzo źle. Nie. Przekaz jest taki, jeszcze jest czas poprawić błędy, żeby nie było źle - powiedział we wtorek Sekuła.
Podkreślał, że wyniki kontroli NIK pokazały przede wszystkim, że reforma systemu ubezpieczeń społecznych była zasadna i konieczna, bo stary, niewydolny system w krótkim czasie doprowadziłby nawet do tego, że emerytury byłyby bardzo niskie lub ich wypłata mogłaby być zawieszona.
Sekuła przyznał, że kontrola wykazała, iż przy wdrażaniu reformy ubezpieczeń społecznych nie ustrzeżono się błędów, a w efekcie wdrożenie nie do do końca odpowiada założeniom. Uspokajał jednak, że jest czas na poprawę a kroki podejmowane w tym kierunku w Ministerstwie Pracy współgrają z zaleceniami NIK.
Przypomniał, że autorzy reformy zakładali rytmiczne, systematyczne przekazywanie środków przez ZUS do OFE a fundusze miały z dość dużą swobodą pomnażać pieniądze ubezpieczonych. Zakładano też, że szybko zacznie działać trzeci filar oraz taki sam okres składkowy dla kobiet i mężczyzn.
Kilka elementów tego systemu nie funkcjonuje zgodnie z założeniami. Dlatego NIK na te wszystkie zagrożenia wskazuje, po to, by kiedy za 12 lat rozpocznie się wypłacanie emerytur, nie było przykrego zaskoczenia ze strony oczekujących i żeby jeszcze był czas na poprawienie systemu - dodał.(ck)