Kiedy szła ulicą, pluto jej pod nogi
Pod koniec lat 50. do walki o wygląd włączyły się pierwsze polskie domy mody. W 1958 r. w Łodzi Krystyna Depczyńska zebrała zespół modelek przy fabryce Telimena; większość dziewczyn znalazła w sławnej kawiarni Honoratka. Depczyńska projektowała i regularnie pokazywała ubrania na sesjach zdjęciowych realizowanych dla prasy kobiecej oraz na organizowanych przez siebie pokazach mody. Wysoki poziom ubrań oraz uroda dziewcząt przeszły do legendy. Modelki otaczała dwuznaczna sława. W tym samym roku w Warszawie inna wspaniała projektantka i silna kobieta, Jadwiga Grabowska, przekonała władze państwowe, że dobrze byłoby wykorzystać modę jako symbol przemysłu komunistycznej Polski w walce propagandowej z Zachodem. Tak powstała Moda Polska.
Noszenie modnych strojów, zdobytych dużym nakładem sił i środków, wymagało odwagi. W początkach lat 50. często wiązało się z potępieniem i dezaprobatą okazywaną przez robotników na ulicach. Elegancko ubrane kobiety były obrzucane niewybrednymi epitetami, pluto im pod nogi. Jak dowiadujemy się z "Elegantek...", doświadczyła tego w Łodzi Ewa Morelle (Frykowska), sławna modelka Telimeny (na zdjęciu).