Legendarne "kociaki"
Do krawcowych dziewczyny chodziły z gazetami pod pachą. Na okładkach miesięczników "Film" (wydawany od 1946 r.), "Ekran" (w dystrybucji od 1957 r.) i "Kino" (w kioskach od 1966 r.) publikowane były zdjęcia młodych polskich aktorek. W 1959 r. konkurs "Piękne dziewczęta - na ekrany!" zorganizowany przez "Film" wygrała młodziutka Ewa Wiśniewska (na zdjęciu), która zdawała sobie sprawę, że jest wzorem do naśladowania. Sama też inspirowała się modnymi dziewczynami spotykanymi na Krakowskim Przedmieściu i Nowym Świecie oraz zdjęciami włoskich gwiazd kina. Do legendy przeszły okładki "Przekroju" ze zdjęciami "kociaków". Były wśród nich: Teresa Tuszyńska, Ewa Krzyżewska, Anna Dymna, Beata Tyszkiewicz, Barbara Kwiatkowska.
Zdjęcia ślicznych aktorek i nieznanych dziewcząt przyciągały uwagę czytelników do tytułu na wystawie w kiosku. Skąd pomysł na taką formę reklamy? Marian Eile podpatrzył go na okładkach zachodnich magazynów. A kobiety wraz ze swoimi krawcowymi odtwarzały ubrania z tych okładek.
"Polskie róże" wypracowały w połowie lat 50. charakterystyczny styl. Składały się nań: szerokie suknie lub spódnice na halkach do kolan, bluzeczki z dekoltami w stylu Brigitte Bardot, dzianinowe bliźniaki, kolorowe apaszki lub sznury własnoręcznie zrobionych korali. Do tego nosiły wspaniałe żakiety, a przed chłodami chroniły je płaszcze, pięknie uszyte przez krawców. Na nogach obowiązkowo szpileczki lub baleriny, zimą zaś kozaczki na obcasach. W ręku trzymały dobrane kolorystycznie do strojów torebki kuferki. W latach 60. suknia na halkach została zastąpiona przez kostiumik w chanelowskim stylu i sukienki typu "baby doll". Moda się zmieniła - styl i szyk pozostał.