Seksafera z Niesiołowskim. Komisja zajmie się wnioskiem posła, prokuratura postawi zarzut
Sejmowa Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych zajmie się w przyszłym tygodniu wnioskiem Stefana Niesiołowskiego, w którym zrzeka się on immunitetu – dowiedziała się Wirtualna Polska. Dzięki temu już wkrótce prokuratura będzie mogła postawić politykowi zarzuty korupcyjne.
Komisja zbierze się w tej sprawie w środę 13 marca o godz. 13:00 – usłyszeliśmy nieoficjalnie.
Nasze informacje potwierdzają członkowie komisji regulaminowej.
Jeden z nich – poseł Łukasz Rzepecki – mówi WP: – Będziemy rozpatrywać wniosek posła Niesiołowskiego pod względem formalnym. Sprawdzimy, czy jest poprawny.
Kilka dni temu Niesiołowski – dziś poseł PSL-UED – sam złożył w Sejmie wniosek, w którym zrzeka się immunitetu. Takiej decyzji domagała się prokuratura, która zamierza postawić parlamentarzyście zarzut popełnienia przestępstwa o charakterze korupcyjnym. Kropkę nad i ma postawić właśnie sejmowa komisja.
Tłumaczenia przed sądem
Według Prokuratury Krajowej, Niesiołowski "od stycznia 2013 r. do końca 2015 r. wielokrotnie przyjmował korzyści osobiste w postaci usług seksualnych, w zamian za działania na rzecz spółek należących do zaprzyjaźnionych z nim biznesmenów”. Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało trzech przedsiębiorców, którzy mieli korumpować parlamentarzystę.
On sam odpiera zarzuty. Pod koniec stycznia mówił w Sejmie, że nigdy nie brał żadnych łapówek, a zatrzymanych mężczyzn nie zna. Dopytywany poradził, aby pytać o sprawę "geniuszy z CBA".
Według posła w całej sprawie "chodzi o przykrywkę problemów Kaczyńskiego”. Niesiołowskiego broni były polityk SLD mec. Ryszard Kalisz, który twierdzi, iż jego klient jest niewinny.
Niesiołowski odpowie przed sądem.
Dwadzieścia dziewięć usług
Jak przyznaje Prokuratura Krajowa, działania operacyjne w tej sprawie były prowadzone od 2013 r.
W ich wyniku ustalono, że biznesmeni Bogdan W. i Wojciech K. regularnie udzielali Stefanowi Niesiołowskiemu korzyści osobistych. Polegały one na organizowaniu i opłacaniu usług seksualnych świadczonych przez kobiety trudniące się zawodowo lub okazjonalnie prostytucją. Bogdan W. i Wojciech K. umawiali kobiety na spotkania ze Stefanem Niesiołowskim, organizowali miejsca, w których dochodziło do zbliżeń, organizowali transport dla kobiet i wypłacali im wynagrodzenie za usługi seksualne na rzecz posła.
Decyzją sądu dwaj biznesmeni zostali tymczasowo aresztowani. Trzeciemu z biznesmenów – Krzysztofowi K. – zarzucono, że "ułatwiał uprawianie prostytucji poprzez ustalanie terminów i miejsc spotkań z klientami, a także organizowanie środka transportu do miejsca świadczenia usług". W jego przypadku zastosowano dozór policyjny. Zakazano mu również opuszczania kraju.
W podsłuchanych rozmowach, których fragmenty publikowaliśmy w Wirtualnej Polsce, biznesmeni mówią m.in. o "jurnym Stefanie". Tak określali Niesiołowskiego.
Według śledczych, poseł miał przyjmować łapówki w postaci usług seksualnych przez dwa lata aż 29 razy.
Masz news, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl