Seksafera na Podkarpaciu. Nowe informacje, w tle ukraińskie służby

Podkarpacie. To tam działała agencja towarzyska prowadzona przez braci Aleksieja i Jewgienija R. Sutenerzy byli pod lupą ukraińskich służb. Agenci mieli badać, jacy klienci ze środowisk biznesowych i politycznych korzystali z agencji.

Seksafera na Podkarpaciu. Nowe informacje
Źródło zdjęć: © East News | East News

Sprawa dotyczy skandalu obyczajowego z Podkarpacia. Były agent CBA Wojciech J. złożył w marcu zawiadomienie do prokuratury na swoich przełożonych. Twierdzi, że mieli oni tuszować skandal obyczajowy z udziałem ważnego polityka PiS.

Teraz w sprawie pojawiają się nowe fakty. Jak podaje "Rzeczpospolita", bracia Aleksiej i Jewgienij R., którzy prowadzili swój seksbiznes na Podkarpaciu, byli pod lupą ukraińskich służb.

W listopadzie 2011 r. do polskiej prokuratury wpłynęło zawiadomienie o "szpiegostwie przeciwko Polsce". Złożył je adwokat Jewgienija i Aleksieja R. Według braci już od 2007 r. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy próbowała uzyskać informację o osobach, którzy korzystali z podkarpackiej agencji towarzyskich. Ukraińskie służby miały interesować się "politykami i biznesmenami". Szukali dowodów i materiałów w postaci "CD-ROM-ów i pendrive'ów".

"Sok z Buraka na etacie w PO". Jest reakcja z KO

SBU miała pytać ukraińskich sutenerów m.in. o to, ile mają klubów, kogo zatrudniają oraz jakie mają powiązania biznesowe i polityczne. "Pytali, jacy konkretni politycy i biznesmeni bywają w naszych lokalach" – cytuje zeznania Jewgienija R. "RP".

Jak podkreśla gazeta, na razie nie ma oficjalnego potwierdzenia, czy bracia R. mówili prawdę. Prokuratura Krajowa dementuje, jakoby miały istnieć nagrania z agencji, w których mieli być prominentni politycy. Warto jednak zauważyć, że śledczy szukali taśm dopiero w 2016 roku. Materiały miały trafić na Ukrainę. Do jednej z nich miał dotrzeć były agent CBA, Wojciech J.

- Każdy, kto prowadził taki interes jak agencje towarzyskie, zabezpieczał się przed interwencją służb. Nagrywanie klientów i trzymanie takich taśm to norma. Konkurenci Kosteckiego nagrywali polityków z pierwszych stron gazet, on też mógł mieć taśmy. A na pewno miał dużą wiedzę na temat lokalnych układów - mówił były funkcjonariusz jednej ze służb na Podkarpaciu w rozmowie z Wirtualną Polską.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: "Rzeczpospolita"

Wybrane dla Ciebie
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały
Inwazja na Tajwan? "Xi Jinping jest świadomy konsekwencji"
Inwazja na Tajwan? "Xi Jinping jest świadomy konsekwencji"
Wyniki Lotto 02.11.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 02.11.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Inwestycja na cmentarzu. Akademia KGB na dawnej nekropolii
Inwestycja na cmentarzu. Akademia KGB na dawnej nekropolii
Minister rolnictwa reaguje na oświadczenie Telusa. "Jestem załamany"
Minister rolnictwa reaguje na oświadczenie Telusa. "Jestem załamany"
Wypadek podczas pościgu. Jest nowy komunikat policji
Wypadek podczas pościgu. Jest nowy komunikat policji
Dramatyczny finał poszukiwań. Ciała braci na dnie jeziora
Dramatyczny finał poszukiwań. Ciała braci na dnie jeziora
Działo się 2 listopada: groźby USA, atak hakerski i oświadczenie Telusa
Działo się 2 listopada: groźby USA, atak hakerski i oświadczenie Telusa
"Brednie u Rymanowskiego". Okładka gazety wywołała kontrowersje
"Brednie u Rymanowskiego". Okładka gazety wywołała kontrowersje
Nadchodzi bardzo duże ochłodzenie. Podano, kiedy się zacznie
Nadchodzi bardzo duże ochłodzenie. Podano, kiedy się zacznie