Seksskandal na Podkarpaciu. CBA zdradza szczegóły zawiadomienia do prokuratury

Prokuratura Regionalna w Warszawie potwierdziła, że otrzymała złożone przez CBA zawiadomienie o popełnieniu przestępstw przez b. agenta biura Wojciecha J. Chodzi o tzw. aferę podkarpacką. B. agent CBA twierdzi, że jego przełożeni mieli tuszować skandal obyczajowy z udziałem ważnego polityka PiS. Zdaniem Biura, przestępstwa nie było.

CBA zawiadomiło prokuraturę ws. byłego agenta
Źródło zdjęć: © East News | Stanisław Kowalczuk
oprac.  Beata Czuma

Rzeczniczka prasowa Prokuraty Regionalnej Agnieszka Zabłocka-Konopka nie chciała jednak powiedzieć, jakich przestępstw dotyczy złożone przez CBA zawiadomienie - informuje interia.pl za PAP.

W czwartek wieczorem CBA poinformowało na Twitterze, że dotyczyło ono poświadczenia nieprawdy i złożenia zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie.

"Fałszował dokumenty"

Do sensacyjnych twierdzeń byłego agenta CBA odniósł się w czwartek w Sejmie zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Maciej Wąsik.

- Moja ocena jest taka, że nigdy żadnego nagrania nie było. Zostało ono wymyślone przez Wojciecha J. na użytek tego, żeby nie odejść ze służby [w CBA - red.], w sposób perfidny, kłamliwy i paskudny - powiedział Wąsik.

Zastępca Mariusza Kamińskiego powiedział, że "Wojciech J. fałszował dokumentację służbową" i CBA przygotowywało zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie.

Tuszowali skandal?

W marcu Radio Zet podało, że do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry i premiera Mateusza Morawieckiego wpłynęło zawiadomienie dotyczące przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez szefa CBA Ernesta Bejdę. Miał je złożyć były agent CBA, który twierdzi, że jego przełożeni i koledzy tuszowali skandal obyczajowy z udziałem ważnego polityka PiS z Podkarpacia. Media informowały, że tym politykiem miał być marszałek Sejmu Marek Kuchciński, a sprawa miała dotyczyć seksu z nieletnią prostytutką z Ukrainy.

Wirtualna Polska informowała również, że CBA – zdaniem J. – miało nie tylko zatuszować ujawniony przez Radio Zet obyczajowy skandal z udziałem ważnego polityka PiS, który wstrząsnął opinią publiczną. Biuro miało także zignorować informacje m.in. o domniemanej korupcji w sądzie w Szczecinie czy łapówkach przyjmowanych przez funkcjonariuszy publicznych.

O to pytali w czwartek w Sejmie posłowie PO-KO Macieja Wąsika. Ten stwierdził, że Wojciech J. podczas swojej służby od maja 2016 r. do maja 2018 r. nigdy nie zarejestrował żadnych materiałów w formie elektronicznej, w formie płyt.

- Nie ma żadnego dokumentu i dowodu na to, że pozyskał jakiekolwiek nagrania i że je zarejestrował, jako materiały niejawne CBA - powiedział Wąsik.

Zastępca koordynatora służb specjalnych poinformował, że w sierpniu 2017 r. wobec Wojciecha J. CBA wszczęło postępowanie sprawdzające, przez co utracił on na jakiś czas dostęp do informacji niejawnych. Jak twierdzi, postępowanie zostało wszczęte, gdy Wojciech J. "zataił w procesie rekrutacji fakt, że leczył się psychiatrycznie między 2012 a 2016 r. Miał też korzystać ze zwolnienia od psychiatry.

W kwietniu 2018 r. Wojciech J. napisał notatkę, w której sugeruje, że złożono mu propozycję korupcyjną w zamian za nieujawnianie materiałów kompromitujących pewnego polityka.

- Wtedy było przesądzone, że nie uzyska on poświadczenia bezpieczeństwa, że nie będzie miał dostępu do informacji niejawnych i odejdzie ze służby - powiedział Wąsik. Jego zdaniem, notatka była "swoistym szantażem wobec szefa CBA".

Wojciech J. zaprzecza

W związku z wystąpieniem ministra Wąsika, pełnomocniczka Wojciecha J. Beata Bosak-Kruczek wydała oświadczenie.

"Nie jest prawdą, że po odebraniu poświadczenia bezpieczeństwa b. funkcjonariusz CBA Wojciech J. był zmuszony do odejścia ze służby oraz że szantażował szefa CBA" - napisała radca prawna.

Bosak-Kruczek zaprzecza, że Wojciech J. "kiedykolwiek szantażował szefa CBA ujawnieniem kompromitujących materiałów jednego z polityków Prawa i Sprawiedliwości". "Przeciwnie, raportem służbowym Wojciech J. poinformował o ustaleniach dokonanych w czasie pełnienie służby, które poczynione zostały na polecenie CBA" - pisze. "O każdej możliwości popełnienia przestępstwa funkcjonariusz zawsze meldował przełożonym, zarówno w CBA jak i wcześniej" - podkreśla.

Źródło: interia.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Merz wstawi się za Rosnieftem? Chce zwolnienia koncernu z sankcji USA
Merz wstawi się za Rosnieftem? Chce zwolnienia koncernu z sankcji USA
Putin kpi z sankcji. Trump: zobaczymy za sześć miesięcy
Putin kpi z sankcji. Trump: zobaczymy za sześć miesięcy
Trump zagroził Wenezueli. Ostra odpowiedź prezydenta Maduro
Trump zagroził Wenezueli. Ostra odpowiedź prezydenta Maduro
Matka pobiła 2-letnią córkę. Policję zawiadomiła opiekunka
Matka pobiła 2-letnią córkę. Policję zawiadomiła opiekunka
Tusk chce zmian w polityce klimatycznej UE. "Mnie bolesna dla Polski"
Tusk chce zmian w polityce klimatycznej UE. "Mnie bolesna dla Polski"
Operacje USA na terenie innych państw? Jest zapowiedź Trumpa
Operacje USA na terenie innych państw? Jest zapowiedź Trumpa
Prezydent Sopotu zarobi więcej. Radni przyznali podwyżkę
Prezydent Sopotu zarobi więcej. Radni przyznali podwyżkę
Nie żyje Michael Smuss
Nie żyje Michael Smuss
Wyniki Lotto 23.10.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 23.10.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Media: Rosja z tajnym systemem do monitorowania ruchu okrętów NATO
Media: Rosja z tajnym systemem do monitorowania ruchu okrętów NATO
"Ja tego nie odpuszczę". Ostre słowa Tuska ws. Pegasusa
"Ja tego nie odpuszczę". Ostre słowa Tuska ws. Pegasusa
Bezzałogowiec PGZ spadł w Inowrocławiu
Bezzałogowiec PGZ spadł w Inowrocławiu