Plotki o śmierci króla
"Mały August nadal nie miał choćby skrawka własnej ziemi, a tylko niepewną obietnicę litewskich panów, że gdy nadejdzie pora, obiorą go władcą. Tymczasem Zygmunt Stary właśnie dobiegał sześćdziesiątki, a jego zdrowie - z roku na rok coraz słabsze - ostatecznie odmówiło posłuszeństwa. Jesienią 1528 roku nasilające się bóle reumatyczne na miesiąc przykuły go do łóżka.
Ledwie zaczął do siebie dochodzić, a już kolejna choroba zwaliła go z nóg. W maju zaczął cierpieć na wysoką, przewlekłą gorączkę, której źródła lekarze nie byli w stanie określić. Zlany potem, dygocący i opatulony pierzynami monarcha z dnia na dzień słabł coraz bardziej. Szybko też stracił kontakt z rzeczywistością i jakikolwiek wpływ na sprawy państwowe.
Plotki o krytycznym stanie króla obiegły całą Polskę. Nie minął tydzień, a zdyszani posłańcy dostarczyli je na główne dwory Europy. Wśród rozszalałych spekulacji nie brakowało i takiej, że król już umarł. Tu i ówdzie rozpoczynano przygotowania do pogrzebu. Wreszcie plotki ucięła sama Bona" - dowiadujemy się z książki.
Na zdjęciu: Bona Sforza - rekonstrukcja wyglądu królowej Polski.