Sekretarz generalny ONZ ostro skrytykował dekret Trumpa
Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres krytykuje dekret Donalda Trumpa w sprawie migracji. Chodzi o piątkową decyzję amerykańskiego prezydenta, na mocy której zakazano wjazdu do Stanów Zjednoczonych obywatelom siedmiu krajów muzułmańskich, w tym Syrii, Iraku, Iranu i Libii.
31.01.2017 | aktual.: 31.01.2017 21:32
Szef ONZ wyraził nadzieję, że zakaz wjazdu do USA, który ustanowiono na trzy miesiące, zostanie później zniesiony.
Rzecznik sekretarza Stephane Dujarrić podkreślił w oświadczeniu, że dekret Donalda Trumpa jest sprzeczny z wartościami Narodów Zjednoczonych. - Kraje mają prawo, a nawet obowiązek odpowiedzialnie strzec granic, aby terroryści nie przenikali przez nie. Nie może być to jednak oparte na jakiejkolwiek formie dyskryminacji na podstawie religii, pochodzenia etnicznego lub narodowości, bo jest to sprzeczne z podstawowymi wartościami na których zbudowane są nasze społeczeństwa - powiedział Dujarrić.
ONZ uważa, że takie decyzje nie służą walce z terroryzmem, bo podsycają nienawiść i wrogość do Amerykanów. To właśnie bezpieczeństwo Stanów Zjednoczonych było według Donalda Trumpa powodem wprowadzenia czasowego zakazu.
Wcześniej przeciwko dekretowi protestował Wysoki Komisarz Praw Człowieka ONZ, a także władze Iraku i Iranu, które zapowiadały kroki odwetowe. Przeciwne dekretowi są także Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Kanada i Turcja. Głosu w tej sprawie nie zabrali natomiast przedstawiciele muzułmańskich mocarstw takich jak Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Na mocy dekretu Donalda Trumpa, obywatele Syrii, Iraku, Iranu, Libii, Jemenu, Sudanu i Somalii nie będą przez najbliższe 3 miesiące wpuszczani do Stanów Zjednoczonych. Obywatele tych państw są proszeni o opuszczenie samolotów lecących do USA. Amerykańskie służby graniczne zatrzymały też wiele osób, które już przyleciały do Stanów Zjednoczonych. Na amerykańskich lotniskach doszło w weekend do wielotysięcznych protestów przeciwko dekretowi.
Wojciech Cegielski