Koronki i białe kozaczki
Oddajmy głos stylistce: - Nie chciałabym się narazić, ale to, co widzę, wymaga szczerości. Po pierwsze białych kozaków nie nosimy. Nie i już. Zwłaszcza w połączeniu ze zwiewną, letnią sukieneczką, która bardziej pasuje na spacer po parku niż do sejmu. Do tego marynarka, która już samym swoim kolorem budzi mój sprzeciw. Całość jest przesadzona, przesycona i nie ma w niej ani jednego elementu, który pasowałby do stroju polityka. Kolory, które pani wybrała, kompletnie nie pasują do Pani typu urody. I jeszcze rękawiczki. Czy to są wymienne jednorazówki? Bo widzę je u Pani za każdym razem. Boję się, czy nie wytrą się na palcach - mówi Borowiecka.