Sejmowa kłótnia o organizacje pozarządowe
W Sejmie funkcjonują równolegle dwa Parlamentarne Zespoły na rzecz Organizacji Pozarządowych i Dialogu Obywatelskiego - jednym kieruje Prawo i Sprawiedliwość, drugim - Platforma Obywatelska. Punktem zapalnym jest stanowisko szefa zespołu.
16.12.2005 13:50
Jak tłumaczyli posłowie Platformy, pierwszy został powołany zespół, na którego przewodniczącego wybrano ich posła - Sławomira Piechotę. Wiceprzewodniczącym został Artur Zawisza z PiS.
Po powołaniu zespołu na początku grudnia Zawisza napisał list do swojego klubu, w którym zarzucił Platformie, że głosując za Piechotą złamała wcześniejsze ustalenia, zgodnie z którymi szefa zespołu miało delegować PiS, a Platforma dwóch jego zastępców.
Parlamentarzyści Platformy okazali się ludźmi bez czci i honoru. Kłamali w żywe oczy snując plan prymitywnego oszustwa. W końcu zjawili się zgrają i (...) podstępem wybrali na przewodniczącego Sławomira Piechotę - napisał Zawisza w liście z 12 grudnia. Postępowanie posłów PO nazwał cynizmem i wiarołomstwem.
Platforma będzie chciała eksplorować obszar organizacji pozarządowych i jak dawniej Unia Wolności, stać się jedynym przedstawicielem tego sektora - napisał Zawisza. Zespół ds. organizacji pozarządowych pod kierownictwem Platformy byłby "narzędziem konfrontowania sektora z rządem i stawiania rządu pod ścianą" - ocenił w liście.
To słowa mocne, ale prawdziwe - powiedział dziennikarzom Zawisza. W geście protestu przeciwko wyborowi Piechoty posłowie PiS powołali własny zespół o takiej samej nazwie, na którego przewodniczącego wybrano Zawiszę.
Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski powiedział na konferencji prasowej w Sejmie, że zna list Zawiszy dopiero od kilku minut. Podkreślił jednak, że "sprawa sporu przy powoływaniu zespołu jest kwestią smutną". Według niego, PO złamała pewną praktykę dotyczącą powoływania tego typu zespołów na zasadzie konsensusu.
Z kolei wiceszef klubu PO Zbigniew Chlebowski twierdzi, że Piechota został wybrany w demokratyczny sposób na posiedzeniu zespołu, Zawisza był przy wyborach i został wiceszefem zespołu. Zawisza mógł zostać przewodniczącym, ale część posłów PiS nie przyszła na posiedzenie.
Problem polegał na tym, że pan poseł Zawisza nie zadbał, aby jego koleżanki i koledzy zechcieli przyjść na posiedzenie zespołu. Zawisza na wyborach był, został legalnym wiceprzewodniczącym, po czym zmontował to, co zmontował - powiedział dziennikarzom Chlebowski.
Platforma chce powołania stałej komisji ds. organizacji pozarządowych. Sprawę listu Zawiszy skieruje do komisji etyki poselskiej. To skandaliczny atak na Platformę - uważa Chlebowski. PO domaga się także publicznych przeprosin od Zawiszy i Gosiewskiego za sformułowanie użyte w liście.
Szef klubu PiS nie zamierza jednak przepraszać Paltformy. Nie podejmowałem żadnych działań, z których miałbym się tłumaczyć - powiedział. Dodał, że "w tej sprawie (trybu powoływania zespołu) nie zabierał głosu".
Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. Organizacje pozarządowe są w większości apolityczne - tak zamieszanie wokół powołania zespołu skwitowała prezes Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym Krystyna Mrugalska, która wzięła udział w konferencji Platformy. Przyznała, że stała komisja sejmowa ds. organizacji pozarządowych to dobry pomysł.