Sejmik pomorski przeciwko utworzeniu woj. środkowopomorskiego
Pomorski sejmik samorządowy przyjął, na nadzwyczajnej sesji, specjalną uchwałę, w której opowiedział się przeciwko przedstawionemu przez PiS pomysłowi utworzenia woj. środkowopomorskiego. W głosowaniu nie wzięli udziału radni PiS: opuścili salę obrad.
19.10.2015 17:48
O propozycjach zmian w podziale administracyjnym kraju mówili przed paroma tygodniami politycy PiS, m.in. prezes tej partii Jarosław Kaczyński i szef klubu parlamentarnego Mariusz Błaszczak. PiS zaproponował utworzenie dwóch nowych województw: warszawskiego i środkowopomorskiego. Ten ostatni region miałyby złożyć się - jeśli mieszkańcy zgodzą się na to w referendum, głównie z subregionów słupskiego i koszalińskiego.
Dyskusja i głosowanie nad uchwałą sejmiku zawierającą stanowisko ws. ewentualnego utworzenia woj. środkowopomorskiego, było jedynym punktem poniedziałkowej nadzwyczajnej sesji.
Za przyjęciem uchwały, w której radni opowiedzieli się przeciwko pomysłowi utworzenia województwa środkowopomorskiego zagłosowało 20 radnych PO i PSL. W głosowaniu nie wzięło udziału pięcioro radnych PiS: opuścili oni salę już w momencie uchwalania porządku obrad - jeszcze przed dyskusją i głosowaniem.
W przyjętym stanowisku sejmik woj. pomorskiego uznał, że pomysł utworzenia województwa środkowopomorskiego jest "szkodliwy nie tylko dla regionów północnej Polski, ale dla całego kraju". "Należy podkreślić, że zmiana liczby i granic województw wiązałaby się z koniecznością renegocjacji wszystkich szesnastu regionalnych programów operacyjnych, z uwzględnieniem koniecznych przesunięć środków pomiędzy nimi, zgodnie z nowymi, czyli zmienionymi w wyniku przekształceń na mapie województw, wyliczeniami wskaźników, które były podstawą przyznania im określonych kwot z budżetu Unii Europejskiej" - napisali radni.
Radni powołali się też na argumenty ekonomiczne. "Wydzielenie z istniejących województw ziem w dużej mierze słabych strukturalnie (np. o słabej bazie podatkowej, biorąc pod uwagę płatników podatku PIT i przede wszystkim - CIT) i utworzenia w oparciu o nie województwa koszalińskiego/środkowopomorskiego doprowadzi nie tylko do powstania jednostki samorządu, która będzie niezdolna do prowadzenia samodzielnej polityki rozwoju, ale również osłabi potencjał innych województw" - napisano w uchwale.
Radni przypomnieli też, że ustanowienie środkowopomorskiego sprawiłoby, iż część Kaszub znalazłaby się w granicach innego województwa. "Podzielenie Kaszub czyli regionu o wyraźnej tożsamości i bogatych doświadczeniach dziejowych, pomiędzy województwo pomorskie i ewentualne nowo utworzone województwo koszalińskie/środkowopomorskie, spotka się na ziemi kaszubskiej ze stanowczą dezaprobatą społeczną" - napisano w stanowisku.
Uchwała ma zostać przekazana pomorskim parlamentarzystom oraz władzom samorządowym regionów, których dotyczy proponowana przez PiS zmiana.
Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, który był jednym z gości na posiedzeniu sejmiku, powiedział dziennikarzom, że - w jego opinii - propozycja powołania nowego województwa, "to zamysł polityczny". Borusewicz dodał, że PiS chce w ten sposób "zmienić układ polityczny w województwach".
Marszałek woj. pomorskiego Mieczysław Struk powiedział dziennikarzom, że województwo środkowopomorskie, w kształcie proponowanym przez PiS, byłoby najsłabszym województwem w Polsce. - Z największymi dysfunkcjami rozwojowymi, z największym poziomem bezrobocia, z najniższym generowanym poziomem PKB. Takie województwo byłoby na łasce państwa, a przecież nie o to chodzi, byśmy wracali do polityki prowadzonej przez rządy - powiedział Struk.
Dodał, że koncepcji prezentowanej przez PiS nie akceptują władze powiatów człuchowskiego i bytowskiego, a także gminy słupskie. - Dzielenie województwa to także koszty społeczne - potwierdził burmistrz Bytowa Ryszard Sylka. Podkreślił, że jako Kaszub nie wyobraża sobie, aby ziemia kaszubska, którą udało się przed laty połączyć, została podzielona. - To na pewno byłoby wbrew zwykłym, ludzkim więziom, które powstały - powiedział Ryszard Sylka.
Obecny na sali obrad poseł PiS Andrzej Jaworski, w rozmowie z PAP powiedział, że w regionach, które miałyby znaleźć się w granicach nowego województwa, bardzo wielu mieszkańców chciałoby takiej właśnie zmiany. - My nie mówimy o tym, że takie województwo powstanie, mówimy tylko, że jest bardzo duża grupa inicjatywna, która takie dążenia ma - powiedział Jaworski dodając, że decyzje w tej sprawie powinni podjąć obywatele.
- Platforma Obywatelska znowu uważa, że wie lepiej. To nie jest tak, że ci obywatele, którzy chcą powołania tego województwa, to są osoby tępe, które nie mają wiedzy prawnej i ekonomicznej. Doskonale wiedzą, co - podejmując taką decyzję, ich spotka - powiedział Jaworski.
Podczas niedawnej wizyty w Koszalinie Jarosław Kaczyński mówił, że istnienie w regionie koszalińskim "ośrodka administracyjnego na poziomie wojewódzkim" pomogłoby w rozwoju tej części ojczyzny. "A jest tu naprawdę bardzo, bardzo wiele problemów" - stwierdził wówczas.
Radni PiS opuścili salę obrad już w momencie uchwalania porządku obrad. Uzasadnili swoją decyzję faktem, że - ich zdaniem, sesja została zwołana wbrew prawu. "W sposób bezsprzeczny został naruszony statut województwa, który w paragrafie 7 ust. 1 mówi, że materiały na sesję powinny być radnym dostarczone na 14 dni przed sesją, a w szczególnych przypadkach nie później niż 5 dni przed sesją" - napisali radni PiS w oświadczeniu dodając, że materiały otrzymali cztery dni przed terminem sesji.
W specjalnym oświadczeniu radni PiS napisali też, że "zwoływanie nadzwyczajnej sesji w sprawie wyrażonego poglądu naszego lidera Jarosława Kaczyńskiego, który wynika z opinii wielu mieszkańców () jest nie do przyjęcia". "Nie godzimy się z instrumentalnym wykorzystywaniem sejmiku w toczącej się kampanii wyborczej. Dlatego też nie weźmiemy udziału w tej hucpie politycznej i opuszczamy salę obrad" - napisali także radni PiS.
Wraz z radnymi PiS salę opuścił także poseł Jaworski, który - powołując się na prawo parlamentarzysty, bezskutecznie próbował zabrać głos w czasie obrad. Jaworski poinformował, że we wtorek zawiadomi prokuraturę o złamaniu prawa przez przewodniczącego sejmiku, który nie dopuścił go do głosu.