Sejm zmienia regulamin. Terlecki o głosowaniu ws. stanu wyjątkowego: jestem spokojny
Rząd debatuje we wtorek nad przedłużeniem stanu wyjątkowego na terenach przy granicy Polski z Białorusią. Tymczasem Sejm przygotowuje się do zmiany regulaminu, który określi, w jaki sposób posłowie mają wyrazić na to zgodę. Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki zapewnia, że PiS nie obawia się o głosy.
W poniedziałek szef MSWiA Mariusz Kamiński zapowiedział, że będzie rekomendował rządowi przedłużenie stanu wyjątkowego na granicy z Białorusią o kolejne 60 dni. Rząd zajmuje się tą kwestią podczas wtorkowego posiedzenia.
Tymczasem Sejm ma zająć się nowelizacją zapisów regulaminu izby niższej, która dotyczy głosowania nad wyrażeniem zgody na przedłużenie stanu wyjątkowego. Według polityków PO i PSL, PiS wprowadza nowe zasady głosowania i uniemożliwia składanie podczas debaty na ten temat wniosków o odroczenie czy zamknięcie posiedzenia, bo boi się, że przegra głosowanie.
We wtorek wicemarszałek Sejmu i szef Klubu PiS Ryszard Terlecki pytany był w Polsat News, czy wystarczy głosów, by Sejm nie odrzucił decyzji o przedłużeniu stanu wyjątkowego. Polityk odparł, że jest o to spokojny.
Dopytywany skąd w takim razie decyzja o zmianie regulaminu Sejmu Terlecki stwierdził, że "jest pewien spór prawny", gdyż w konstytucji nie jest zdefiniowana kwestia przedłużania stanu wyjątkowego. Jak dodał, zdefiniowana jest kwestia przedłużania stanu epidemicznego.
- Musimy to dostosować do tego przepisu, który nie dotyczy akurat stanu wyjątkowego - tłumaczył w Polsat News Terlecki.
Zdaniem wicemarszałka Sejmu stan wyjątkowy powinien zostać przedłużony, gdyż sytuacja jest coraz bardziej niepokojąca. Według niego, mamy do czynienia z "coraz bardziej intensywnymi prowokacjami ze strony białoruskiej".
- Liczba prób przekroczeń granicy może nie rośnie na razie, ale widać, że rośnie intensywność i agresja po tamtej stronie - zauważył wicemarszałek.
- Moim zdaniem dla bezpieczeństwa całego kraju, a przede wszystkim dla bezpieczeństwa tej części Polski nadgranicznej stan wyjątkowy należy przedłużyć - stwierdził Terlecki.
Terlecki o dziennikarzach na granicy: szukają sensacji
Szef klubu PiS pytany o postulaty Lewicy dotyczące zwołania niejawnego posiedzenia Sejmu ws. sytuacji na granicy ocenił, że nie jest to czas, aby "jeszcze bardziej upowszechniać informacje". - Wiadomo, że choć tajne posiedzenie, to co będzie na tym posiedzeniu natychmiast zostanie upublicznione - stwierdził.
Terlecki był także pytany o dostęp dziennikarzy do strefy objętej stanem wyjątkowym. - Dziennikarze, wiadomo, szukają sensacji i będą każde potknięcie czy każdy ruch po naszej stronie obserwować, komentować i upubliczniać. Myślę, że to nie jest dobry pomysł i jestem za tym, żeby jednak utrzymać tę strefę ciszy medialnej - przekonywał w Polsat News wicemarszałek Sejmu.
Polexit? Terlecki: to byłoby wariactwo
Na konwencji krajowej PO w Płońsku lider PO Donald Tusk zaproponował prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu wspólne przedsięwzięcie - wpisanie do art. 90 konstytucji, że dla wypowiedzenia umowy międzynarodowej potrzebna jest zarówno w Sejmie, jak i w Senacie, większość 2/3 głosów. Miałoby to powstrzymać PiS przed tzw. polexitem.
- To pomysł z kategorii fantastycznych, bo od lat nie ma żadnej możliwości, żeby coś zmienić w konstytucji, nie ma na to wystarczającej większości, ale nie mówimy "nie" - ocenił ten pomysł w Polsat News Terlecki.
Szef Klubu PiS podkreślił, że obecnie nie ma ryzyka tzw. polexitu. - To byłoby wariactwo w tej chwili - ocenił.
Źródło: Polsat News