Sejm. Sławomir Nitras z kłopotami, jest wniosek Prokuratora Generalnego

Prokurator Generalny na wniosek Prokuratory Okręgowej w Warszawie złożył wniosek o uchylenie immunitetu posłowi Sławomirowi Nitrasowi. Śledczy zarzucają posłowi KO, że ten naruszył nietykalność cielesną posłów na Sejm RP, znieważył posłanki i zmusił dziennikarza do zaniechania interwencji prasowej.

"Sławomir Nitras zareagował gwałtownym wybuchem agresji na sprzeczną ze swoim zdaniem opinię wygłoszoną w czasie dyskusji przez posłankę Iwonę Arent. Kopnął ją w udo, a gdy zapowiedziała, że zgłosi incydent do Komisji Etyli Poselskiej, znieważył wulgarnym słowem. Do zdarzenia doszło w październiku 2018 roku w sejmowym autobusie, którym posłowie jechali na lotnisko w Warszawie" - przekazuje PK w oświadczeniu.

Do kolejnej sytuacji doszło w 2020 roku. Według śledczych Nitras miał naruszyć nietykalność cielesną posła KP PiS Sebastiana Kalety, gdy nie chciał go przepuścić na konferencję prasową prezydenta stolicy. "Używając siły fizycznej, Sławomir Nitras uniemożliwił posłowi Kalecie przeprowadzenie kontroli poselskiej w oczyszczalni ścieków Czajka" - czytamy.

Prokuratura twierdzi także, że Sławomir Nitras podczas kampanii prezydenckiej utrudniał dziennikarzowi wykonywanie obowiązków służbowych. Podczas wiecu w Ciechanowie miał "siłą przepychać dziennikarza w inną stronę, odciągać go ręką i kierować pod jego adresem agresywne zaczepki słowne".

"Uchylenie immunitetu Sławomirowi Nitrasowi umożliwi przedstawienie mu zarzutów popełnienia występków, które mają charakter chuligański" - dodaje w oświadczeniu Prokuratura Krajowa.

W rozmowie z RMF FM Sławomir Nitras, że z mediów dowiedział się o wniosku do marszałka Sejmu. "Konsekwencją działań Ziobry będzie to, że zostanę publicznie opluty. Natomiast nie mam żadnej wątpliwości, że żaden sąd nie może potraktować tych zarzutów poważnie" - komentował na gorąco poseł KO. Wszystkie zarzuty formułowane przez śledczych uznaje za "nieprawdziwe" i uznaje je za "polityczny atka".