Sejm: projekt ws. komisji ds. WSI do dalszych prac
Sejm skierował do dalszych prac w komisji ustawodawczej projekt uchwały ws. powołania komisji śledczej ds. likwidacji WSI. Posłowie nie poparli wniosku PiS o odrzucenie w pierwszym czytaniu zgłoszonego przez Twój Ruch projektu w tej sprawie.
Za przyjęciem wniosku PiS głosowało 163 posłów, 277 było przeciw. Sześciu posłów wstrzymało się od głosu. Odrzucenia projektu Twojego Ruchu chcieli wszyscy obecni na sali posłowie PiS oraz 15-osobowego klubu Sprawiedliwa Polska. Za skierowaniem do dalszych prac opowiedziały się kluby: TR i SLD.
Klub PSL podzielił się w tej sprawie: 10 posłów opowiedziało się za odrzuceniem projektu Twojego Ruchu; 16 - za tym, by trafił do komisji. Pięciu posłów Stronnictwa wstrzymało się od głosu. Wśród tych, którzy podnieśli rękę za tym, by komisja nie powstała, byli m.in. prezes ludowców, wicepremier Janusz Piechociński, b. lider Stronnictwa Waldemar Pawlak, minister rolnictwa Marek Sawicki oraz posłowie: Eugeniusz Kłopotek i Józef Zych.
Jeśli chodzi o PO, to zdecydowana większość jej posłów głosowała tak, jak Twój Ruch i SLD. Wstrzymał się jedynie wiceminister obrony narodowej Czesław Mroczek; nie głosowało natomiast czworo posłów: szef MSZ Radosław Sikorski (przebywa za granicą), Leszek Korzeniowski, a także Adam Żyliński i Lidia Staroń, którzy brali udział w innych odbywających się tego dnia głosowaniach.
Burza w sejmie - "WSI patologią III RP"
Głosowaniu towarzyszyła burzliwa dyskusja. Jak mówił Mariusz Antoni Kamiński (PiS), Wojskowe Służby Informacyjne były "patologią III RP". - To był handel bronią, inwigilacja dziennikarzy i polityków; to były przestępstwa. To była organizacja, którą zlikwidowaliśmy i jesteśmy z tego dumni. Ucięliśmy zbrojne ramię Moskwy raz na zawsze - powiedział Kamiński.
Na te słowa zareagował rzecznik TR Andrzej Rozenek, który odpowiedzialnego za likwidację WSI i weryfikację jej żołnierzy Antoniego Macierewicza nazwał "szkodnikiem, przez którego ginęli ludzie". Wypowiedź ta oburzyła zarówno Kamińskiego, jak i Zbigniewa Girzyńskiego (PiS), którzy zażądali od marszałek Sejmu Ewy Kopacz, by skierowała do komisji etyki wniosek o ukaranie Rozenka.
Girzyński już po głosowaniu ocenił, że w sejmie "tak jak u schyłku XVIII wieku mamy większość prorosyjską". - Tym razem już nie jest to większość prorosyjska - to jest większość proputinowska - powiedział poseł PiS. Marszałek sejmu zapowiedziała, że skieruje do komisji etyki skargę na Rozenka za wypowiedź pod adresem Macierewicza.
O wsparcie dla powołania komisji apelowali w piątek z sejmowej mównicy: Artur Dębski (TR) i Stanisław Wziątek (SLD).
Piątkową decyzję sejmu politycy komentowali także na późniejszych konferencjach prasowych.
Politycy PiS zapowiedzieli, że będą chcieli udowodnić, iż projekt uchwały ws. powołania komisji ds. likwidacji WSI jest niekonstytucyjny. - Będziemy chcieli na komisji ustawodawczej, do której trafia ten projekt uchwały, przedstawić nasze analizy prawne, iż ta uchwała jest niekonstytucyjna. Mamy już takie pierwsze opinie, zaprezentujemy to podczas prac komisji. Co więcej, występujemy o kolejne - powiedział Mariusz Antoni Kamiński. Poinformował, że PiS przygotowuje też wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, by stwierdził niekonstytucyjność projektu.
PiS: Postawa proputinowska
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, odnosząc się do przegłosowania przez Sejm dalszych prac nad projektem, mówił o skandalicznym zachowaniu grupy posłów, którzy "pokazali dziś, że w rzeczywistości chcą odtworzyć WSI, próbują odtworzyć długie ramię Moskwy w Polsce - tak WSI jest określane w literaturze". - To bardzo groźne w sytuacji, gdy dochodzi do ataku Rosji na Ukrainę. Mamy do czynienia jednoznacznie z postawą proputinowską - ocenił polityk PiS.
Błaszczak zaapelował też do polityków PO o "otrzeźwienie". Jak mówił, PiS spodziewał się "po niektórych politykach Twojego Ruchu takiej postawy", ale spodziewał się również, że politycy PO będą jednak przeciwni "reaktywowaniu służby specjalnej, która miała ścisłe związki z wywiadem rosyjskim". - Niestety stało się inaczej - dodał.
Z kolei szef SLD Leszek Miller powiedział na briefingu prasowym w sejmie, że bardzo się cieszy, iż komisja powstanie, choć - jak dodał - jest to decyzja spóźniona. - Ale lepiej późno niż wcale - dodał.
- Widzieliśmy tu festiwal histerycznych wypowiedzi ze strony PiS, ale przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie sądzi, że prezydent Putin jest tak bardzo przejęty tym, co robi pan poseł Girzyński czy co robią inni posłowie PiS - stwierdził Miller.
Zdaniem lidera Sojuszu, komisja na pewno powstanie, tylko pytanie jest, czy upora się ze swym zadaniem do końca tej kadencji. - Z tym może być problem, bo materiał jest olbrzymi, liczba potencjalnych świadków jest olbrzymia - ocenił Miller.
- Prawo i sprawiedliwość zwycięży - Antoni Macierewicz pójdzie siedzieć - tak decyzję sejmu skomentował z kolei szef TR Janusz Palikot. Lider TR ocenił, że to także bardzo ważny dzień dla państwa polskiego - również ze względu na kontekst sytuacji na wschodzie. - To właśnie Putin zacierał ręce, gdy w 2007 roku Antoni Macierewicz likwidował Wojskowe Służby Informacyjne i ujawniał dane osobowe agentów polskiego wywiadu i kontrwywiadu - powiedział polityk TR.
Palikot mówił także m.in., że do dziś polski wywiad nie był w stanie się odbudować, bo "kto przyjdzie do pracy w wywiadzie, który nie chroni danych osobowych agentów". - Jeśli Polska nie da wyraźnego sygnału, że ta historia się nie powtórzy, a ktokolwiek, kto by chciał postąpić podobnie, będzie ukarany, to nigdy nie odzyskamy tych zdolności - oświadczył.
Zgodnie z propozycją TR, komisja śledcza miałaby zbadać okoliczności, jakie towarzyszyły powstaniu projektu ustawy o likwidacji WSI i weryfikacji ich kadr oraz stworzeniu i publikacji raportu z weryfikacji WSI (tzw. raportu Macierewicza), a także samej weryfikacji kadr WSI przez Komisję Weryfikacyjną w okresie 21 lipca 2006 r. do 30 czerwca 2008 r.; komisja miałaby też zbadać skutki tych działań.
Wnioskodawcy postulują, aby komisja śledcza oceniła m.in. jakość uchwalonego prawa dot. likwidacji WSI, materialne i niematerialne szkody wyrządzone osobom, których nazwiska znalazły się w raporcie z weryfikacji WSI, zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa w wyniku opublikowania informacji o pracy wywiadu i kontrwywiadu wojskowego, koszty funkcjonowania Komisji Weryfikacyjnej pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza i Jana Olszewskiego, materialne i niematerialne straty ponoszone przez Polskę w wyniku opracowania raportu przez Macierewicza i jego upublicznienia przez ówczesnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Komisja miałaby też zbadać, czy w trakcie prac Komisji Weryfikacyjnej i tworzenia raportu przestrzegano procedur dotyczących postępowania z informacjami niejawnymi, czy treść raportu przed opublikowaniem udostępniano osobom nieupoważnionym, czy były przecieki do mediów, a także skutki opublikowania raportu w obszarze bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego Polski.
Sejm bezwzględną większością głosów powołuje komisję śledczą oraz wybiera i odwołuje jej skład. W skład komisji może wchodzić do 11 członków. Skład komisji powinien odzwierciedlać reprezentację w Sejmie klubów i kół poselskich mających swoich przedstawicieli w Konwencie Seniorów, odpowiednio do jej liczebności.