Sejm chce wprowadzić nowe liczniki prądu. Koszty wymiany poniosą wszyscy
Sejm przegłosował zmiany w prawie zakładające konieczność wymiany tradycyjnych liczników prądu na inteligentne modele. Dzięki temu dostawcy energii będą mogli na odległość monitorować zużycie energii, jednak koszty wymiany nie należą do niskich. Zostaną nimi obciążeni klienci.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska wyliczyło, że jedno takie urządzenie to koszt 360 zł. Biorąc pod uwagę, że licznik prądu znajduje się w każdym gospodarstwie domowym, łącznie koszty operacji wyniosą około 11,3 mld złotych. Z własnej kieszeni mają je pokryć odbiorcy energii. Prawdopodobnie w postaci wyższych rachunków za prąd. Akcja ma potrwać 15 lat.
Dane z liczników będą pobierane co 15 minut
Wymiana liczników ma związek ze stworzeniem centralnego systemy informacji rynku energii CSIRE. Wprowadzenie nowych urządzeń władze tłumaczą zmianami na rynku energii oraz koniecznością bardziej efektywnego wykorzystania zasobów.
Nowe liczniki mają lepiej obliczać zapotrzebowanie na prąd. Dzięki dokładniejszym danym będzie można lepiej zaplanować pracę elektrowni. Dane z liczników mają być pobierane co kwadrans.
Patryk Jaki o kandydacie Lewicy na RPO Piotrze Ikonowiczu. Nieoczywisty komentarz
Rząd chce by za dwa lata inteligentne liczniki działały w co najmniej 15 proc. gospodarstw domowych, do końca 2025 u 35 proc., a na koniec 2027 roku u 65 proc. odbiorców. Harmonogram zakłada by rok później, w 2028 roku korzystało z nich już minimum 80 proc. klientów.
Choć kosztami mają być obciążeni odbiorcy prądu to Ministerstwo Klimatu i Środowiska uspokaja, że zostaną one rozłożone w cenach energii na cały okres trwania wymiany.
Część kosztów ma też zostać pokryta ze środków Unii Europejskiej.
Ceny prądu rosną
To nie pierwsza podwyżka cen prądu w ostatnim czasie. Na początku roku koszty energii wzrosły z powodu wprowadzenia tzw. opłaty mocowej oraz w związku z wyższymi kosztami jej uzyskiwania z wykorzystaniem węgla.
Przeczytaj także:
Źródło: PAP/Radio ZET