Sędziowski nominat Ziobry będzie wezwany przed komisję ds. Pegasusa. "To Radzik dzielił wnioski podsłuchowe"
Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa przegłosowania wniosek Przemysława Wiplera o wezwanie w charakterze świadka sędziego Przemysława Radzika. - Przez kilkanaście miesięcy to on dzielił sprawy podsłuchowe między innych sędziów – ujawnia poseł Konfederacji, który chce pytać, czy sędzia sam rozpatrywał wnioski o użycie Pegasusa. Przemysław Radzik to były prokurator i nominat Zbigniewa Ziobry.
Komisja śledcza ds. Pegasusa w poniedziałek na niejawnej części posiedzenia, po opuszczeniu przesłuchania przez Mikołaja Pawlaka, nie tylko wskazała ponowny termin wezwania świadka, ale przegłosowała również dwa wnioski dowodowe, których autorem jest Przemysław Wipler. Jeden z nich dotyczy dokumentów. – Zwrócimy się do Sądu Najwyższego o tajne wyroki dotyczące komisji ds. Pegasusa. Chcemy, żeby zostały one przekazane członkom komisji i ekspertom – przekazał poseł Konfederacji.
Przemysław Wipler zaproponował również sejmowym śledczym wezwanie na świadka sędziego Przemysława Radzika. – Złożyłem wniosek o przesłuchanie sędziego Radzika, który przez kilkanaście miesięcy był głównym sędzią dzielącym innych sędziów do spraw podsłuchowych w Polsce. Chciałbym, żeby powiedział, jak to wyglądało – mówi członek komisji śledczej.
Poseł dopytywany przez dziennikarza WP o rolę Przemysława Radzika wyjaśnił, że sędzia przez kilkanaście miesięcy jako wiceszef sądu okręgowego w Warszawie miał wpływ na przydzielanie innym sędziom spraw, które dotyczyły kontroli operacyjnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Najostrzejsze oblicze Tuska". Politolog o wystąpieniu premiera
Wipler ujawnia: "Radzik odpowiedzialny za nadzór"
- Jako wiceprezes sądu, przez który szły wszystkie wnioski podsłuchowe i wszystkie o Pegasusa, [Radzik – red.] był osobą odpowiedzialną za nadzór i dzielenie tej pracy na poszczególnych sędziów sądu – wyjaśnia WP Przemysław Wipler. Poseł podkreślił, że sędzia może zostać najwcześniej wezwany na czerwiec, ale konkretna data nie została jeszcze wskazana.
Członkowie sejmowej komisji śledczej pytani przez WP, czy komisja ma informacje o tym, czy również sam Przemysław Radzik decydował o zgodzie na kontrolę operacyjną w sprawie Pegasusa, nie udzielają bezpośredniej odpowiedzi na to pytanie.
Przemysław Wipler przyznaje, że chce pytać Przemysława Radzika, czy przyjmował sprawy dotyczące kontroli operacyjnej - w tym dotyczące Pegasusa - na siebie. Dodaje, że jego wezwanie mogłoby być początkiem wyjaśniania nowego wątku - tego, w jaki sposób wygląda procedura udzielania zgody na kontrolę operacyjną i czy sędziowie w ogóle mieli czas na zapoznawanie się ze szczegółami.
Ziobro przekazał kompetencje zastępcy
Przypomnijmy, 14 grudnia weszły w życie przepisy z nowelizacji Prawa o Prokuraturze autorstwa PiS, przyjętej latem 2023 r.. Chodzi o to, że Prokurator Krajowy przejął od Prokuratora Generalnego kompetencje dotyczące kontroli nad czynnościami operacyjno-rozpoznawczymi. Obecna większość rządząca podkreślała, że w taki sposób obóz Zjednoczonej Prawicy chciał przedłużyć wpływ ludzi Zbigniewa Ziobro na cały proces. Wcześniej to bezpośrednio Ziobro odpowiadał za proces jako Prokurator Generalny.
Przemysław Radzik to były prokurator, od 18 czerwca 2018 Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych, który zasłynął ściganiem głównie sędziów krytycznych wobec upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości, a jego kariera przyspieszyła za rządów PiS.
Od 1 stycznia 2019 orzekał w Sądzie Okręgowym w Warszawie w X Wydziale Karnym Odwoławczym na podstawie delegacji ministra sprawiedliwości na czas nieokreślony. 21 grudnia 2020 objął funkcję wiceprezesa ds. karnych. W marcu 2021 został powołany na urząd sędziego Sądu Apelacyjnego w Warszawie, a w lipcu 2022 został wiceprezesem tego sądu.
W czerwcu 2023 Przemysław Radzik został delegowany na sędziego i wiceprezesa Sądu Apelacyjnego w Poznaniu. 15 stycznia 2024 minister sprawiedliwości Adam Bodnar wszczął procedurę odwołania Radzika z funkcji wiceprezesa Sądu Apelacyjnego w Poznaniu i zawiesił go w pełnionych czynnościach, ale Radzik nie uznaje tej decyzji.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski