Sędzia zostanie przymusowo doprowadzony do więzienia. Jest skazany za korupcję
Jest decyzja sądu ws. byłego sędziego z Kościerzyny na Pomorzu, który mimo wyroku nie zgłasza się na odbycie kary w więzieniu. Mężczyzna zostanie doprowadzony do zakładu karnego przez policję.
Za przyjmowanie łapówek w zamian za korzystne wyroki Janusz K. ma spędzić w więzieniu cztery lata.
- Dwukrotnie nie zgłosił się do odbycia kary, więc wydano decyzję o jego przymusowym doprowadzeniu do Zakładu Karnego w Starogardzie Gdańskim - wyjaśnia w rozmowie z Radiem Gdańsk sędzia Sławomir Przykucki z Sądu Okręgowego w Koszalinie, który zajmował się sprawą byłego sędziego.
Zobacz też: Afera gospodarcza w Policach. CBA zatrzymało byłych szefów zakładów chemicznych
Dokumenty z Koszalina wysłano już do komendy policji w Kościerzynie.
Pieniądze i ryby w galarecie
Sprawa Janusza K. zaczęła się w 2008 roku. Po kilku latach procesu - w kwietniu tego roku - mężczyznę skazano prawomocnym wyrokiem na cztery lata bezwzględnego więzienia. Sąd uznał, że Janusz K. przyjął od podsądnego łapówki na ponad 100 tys. zł i ryby w galarecie.
Jak informował wówczas sędzia Przykucki, oprócz kary więzienia orzeczono także grzywnę w wysokości 60 tys. zł oraz zwrot łapówek. Dwa miesiące temu Janusz K. został wydalony z zawodu.
Mężczyzna konsekwentnie nie przyznawał się do popełnienia zarzuconych mu czynów. Janusz K. był przewodniczącym Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Kościerzynie.