Sędzia skazał Arkadiusza Kraskę na dożywocie. Prokuratura: jest niewinny. Siedzi od 19 lat
Arkadiusz Kraska od 19 lat siedzi w więzieniu za podwójne zabójstwo. Prokuratura ma dowody na to, że jest niewinny. Sędzia Maciej Strączyński, który przed laty skazał go na dożywocie, twierdzi, że był w 100 proc. przekonany o winie mężczyzny.
"Ujawnione nowe fakty i dowody wskazują na to, że orzeczenie, jakie wobec niego zapadło, jest niesłuszne" – pisze prokurator Bogusława Zapaśnik we wniosku do Sądu Najwyższego o wznowienie postępowania i uniewinnienie Arkadiusza Kraski.
Mężczyzna odsiaduje wyrok za zabójstwo Marka C. i Roberta S. Na dożywocie skazał go sędzia Maciej Strączyński. Przekonuje, że kolejny taki wniosek w tej sprawie. - Było ich kilka i wszystkie zostały oddalone. Sprawa była rozpatrywana przez sąd pod moim przewodnictwem i wyrok został utrzymany w mocy przez sąd apelacyjny. Sąd Najwyższy rozpoznawał zaś kasację i wnioski o wznowienie postępowania i żaden nie doprowadził do podważenia wyroku. Dlatego sam fakt, że złożony został następny, nic mi nie mówi – mówi Wirtualnej Polsce Strączyński.
Sędzia nie chce się odnosić do wniosku prokuratury, która twierdzi, że Arkadiusz Kraska jest niewinny, bo – jak mówi – nie zna jego treści. - Czy mógłbym skazać człowieka, gdybym miał jakiekolwiek wątpliwości? Nie ma sędziego, który wydaje wyrok skazujący, gdy ma wątpliwości. Jeżeli nawet mam 99 proc. pewności o winie, to uniewinniam. Muszę mieć 100 proc. pewności i tak było w tej sprawie – mówi Strączyński.
"Sąd I instancji procedując na wadliwie zebranym i przedstawionym mu materiale nie mógł poczynić prawidłowych ustaleń co do: miejsca zdarzenia, osób biorących w nim udział, ich zachowania względem siebie, sposobu i okoliczności użycia broni, motywu działania sprawców" – pisze prok. Bogusława Zapaśnik, która podpisała się pod wnioskiem o uniewinnienie Arkadiusza Kraski.
- Jeżeli – jak twierdzi prokuratura – przedstawiono nam w tej sprawie sfałszowane dowody, to znaczy, że oszukano sąd, a nie że sąd celowo wydał niesłuszny wyrok – mówi sędzia Strączyński.
Prokuratura jednak wykazuje, jak duże braki dowodowe były w śledztwie – m.in. nie przeprowadzono oględzin miejsca zbrodni - oraz wytyka nieścisłości w zeznaniach świadków uznanych przez sędziego za wiarygodnych.
Świadkowie incognito zeznali, że widzieli jak sprawca strzelał z broni z tłumikiem. Czterech świadków, których zeznania nie zostały wzięte pod uwagę, stwierdziło, że słyszało strzały. Badania balistyczne potwierdziły, że mężczyzn zabito z broni bez tłumika. Nie zgadzał się także rysopis podawany przez osoby, którym uwierzył sąd. Jak wynika z zeznań dwóch anonimowych świadków: zabił mężczyzna 165-170 cm wzrostu o ciemnych włosach zaczesanych na bok. Arkadiusz Kraska w czasie, gdy doszło do zabójstwa, miał bardzo krótkie włosy i postawną sylwetkę.
"To ustalenia śledztwa kształtowały treść zeznań świadków incognito, a nie odwrotnie. Potwierdzali tylko to, czego już dowiedziono. Sami niczego nowego nie wnieśli" – czytamy we wniosku prokuratury.
Sędzia Maciej Strączyński zasłynął surowymi wyrokami w sprawach dotyczących m.in. przestępczości zorganizowanej. Jak pisała "Gazeta Wyborcza", z powodu wysokich wyroków, jakie orzekał adwokaci nazywali go "strażnikiem Teksasu". W 2017 r. Strączyński został powołany przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę na stanowisko prezesa Sądu Okręgowego w Szczecinie.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl