Sędzia Sądu Najwyższego nie stawił się na rozprawie. Zwolnienie przyszło za późno
Sędzia SN Kamil Zaradkiewicz nie przyszedł w czwartek na 5 zaplanowanych rozpraw. Zwolnienie lekarskie informujące o jego niedyspozycji dotarło po tym, jak wszystkie już odwołano. Sędzia dopiero co wygrał z sądem sprawę o dopuszczenie do orzekania.
Jak poinformowało RMF FM, to pierwszy w historii Izby Cywilnej SN przypadek, kiedy sędzia nie przyszedł na rozprawę i nie poinformował o tym wcześniej organu. Z najnowszych informacji wynika, że sędzia Kamil Zaradkiewicz jest chory i w czwartek, już po odwołaniu rozpraw, w których miał wziąć udział, dotarło jego zwolnienie lekarskie obowiązujące od środy.
Zaradkiewicz miał w piątek wziąć udział w 5 rozprawach jako sprawozdawca. Od rana czekali na niego dwaj pozostali sędziowie, w tym przewodniczący składu sędziowskiego prezes Izby Cywilnej Dariusz Zawistowski.
W piątek Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN poinformował, że Izba Dyscyplinarna SN odrzuciła zażalenie na wcześniejsze zobowiązanie prezesa Izby Cywilnej do wyznaczania sędziego Zaradkiewicza do składów SN. Oznaczało to, że sędzia powołanych do SN według nowych zasad znów może orzekać.
Sędzia nie poinformował o swojej nieobecności telefonicznie.
Źródło: RMF FM
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl