Sędzia ma podać datę ogłoszenia wyroku na Saddama

Niemal rok po rozpoczęciu procesu przewodniczący składu sędziowskiego Rauf Rahman poprowadzi rozprawę przy drzwiach zamkniętych, aby poddać ocenie zeznania świadków i inny materiał dowodowy i ustalić datę ogłoszenia wyroku na Saddama i siedmiu jego pomocników, tak jak on oskarżonych o zbrodnie przeciwko ludzkości.

Główny prokurator Dżafar al-Musawi powiedział, że na sali nie będzie oskarżonych ani obrońców. Sędzia musi rozpatrzyć sprawy proceduralne i administracyjne - wyjaśnił. Dodał, że wyrok zostanie ogłoszony zapewne za 20 dni.

Oskarżyciele zażądali kary śmierci dla Saddama i dwóch innych podsądnych za doprowadzenie do masakry 148 szyickich mężczyzn i chłopców z Dudżailu koło Bagdadu. Zabito ich w odwecie za zamach na dyktatora w roku 1982.

Saddam odpowiada także w drugim procesie, o ludobójstwo na Kurdach. Według aktu oskarżenia w tak zwanej Operacji Anfal (Łupy Wojenne) w latach 1987-88 zginęło lub przepadło bez wieści około 180 tysięcy Kurdów, w tym wiele kobiet, starców i dzieci.

69-letni Saddam przyznał w sądzie, że po zamachu w Dudżailu kazał wszcząć procesy, które doprowadziły do egzekucji wielu szyitów, ale argumentował, iż działał zgodnie z prawem.

Zgodnie z prawem irackim, wyroki śmierci wykonuje się przez powieszenie. Saddam powiedział w lipcu, że w razie wyroku skazującego woli, by go rozstrzelano.

Ewentualną egzekucję mogą jednak opóźnić apelacje, a także procesy w innych sprawach, w których Saddam jest już wstępnie oskarżony.

Były prezydent nadal zachowuje się buńczucznie. W sobotę podczas czterogodzinnego spotkania ze swym obrońcą podyktował mu list otwarty, w którym wezwał Irakijczyków, by się zjednoczyli wokół wspólnego celu, jakim jest usunięcie wojsk USA z Iraku. Oznajmił też, że "zwycięstwo jest w zasięgu ręki".