Sędzia Gąciarek o założeniach reformy Ziobry: "Minister chce wprowadzić większy chaos"
- Mimo że w zapowiedziach ministra sprawiedliwości pojawiły się postulaty, o których środowisko sędziowskie mówi od dawna, to jestem jednoznacznie krytyczny wobec planów reformy Zbigniewa Ziobry - mówi w Wirtualnej Polsce Piotr Gąciarek, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie. – Warunkiem uzdrowienia wymiaru sprawiedliwości jest powołanie legalnej Krajowej Rady Sądownictwa, bo to ona jest obecnie nowotworem całego systemu – dodaje.
15.11.2021 16:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Spłaszczenie struktury sądów i powołanie punktów sądowych – to główne założenia zaprezentowane w poniedziałek przez ministra sprawiedliwości. Sędzia Piotr Gąciarek, członek stowarzyszenia sędziów polskich IUSTITIA, w rozmowie z Wirtualną Polską podkreśla, że Zbigniew Ziobro zaprezentował na konferencji prasowej tylko hasła, a nie kompleksowy projekt zmian, dlatego trudno uznać to za poważną propozycję rządu.
- Stowarzyszenie sędziów polskich IUSTITIA od dawna postuluje jednolity status sędziów sądów powszechnych. W tym systemie wynagrodzenie powinno być uzależnione od stażu pracy, a miejsce orzekania – w tym rodzaj spraw rozpoznawanych przez sędziego - od doświadczenia i kompetencji.
- Myślę, że środowisko sędziowskie nie miałoby też nic przeciwko zmniejszeniu liczby sędziów funkcyjnych, ale to minister ich powołuje, więc teraz – jak rozumiem – chce naprawiać własne błędy. Jeśli rząd ma gotową reformę wymiaru sprawiedliwości, to powinien ją w całości pokazać, bo nikt z nas nie wie, co dokładnie kryje się w tym projekcie. To są hasła, z których na razie nic nie wynika – dodaje.
Sędzia wylicza, że tylko w resorcie sprawiedliwości pracuje ponad 160 sędziów funkcyjnych, którzy od lat nie orzekają i biorą za to dodatkowe pieniądze. - Zgadzam się z tym, że powinni wrócić do pracy w sądach. Z konferencji nie dowiedzieliśmy się jednak, dlaczego te zmiany strukturalne miałyby oznaczać, że w sądach będzie sprawniej, szybciej i lepiej dla obywatela.
- Nie wiem też, czym dokładnie miałyby być "punkty sądowe". Oczywiście strony powinny mieć łatwy dostęp do dokumentów z telefonu czy komputera, ale istotą sądu jest spotkanie z człowiekiem, wysłuchanie go, a nie załatwianie wszystkiego zdalnie i wirtualnie. Już teraz często dzieje się tak pod pozorem pandemii. Uważam, że przy zachowaniu wszystkich wymogów bezpieczeństwa sądy powinny działać na sali sądowej - wyjaśnia.
Zobacz też: Biedroń oburzony. Uderza w rząd PiS
Zmiany w sądownictwie. "KRS jest nowotworem"
Piotr Gąciarek zwraca też uwagę, że przedstawione propozycje nie odnoszą się do wątpliwości wobec niezależności wymiaru sprawiedliwości wyrażanych m.in. w orzeczeniach Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. - Możemy oczywiście dyskutować, ile ma być w Polsce sądów i jaka będzie ich struktura, ale najpierw musi zostać powołana legalna Krajowa Rada Sądownictwa. Ta obecna jest nowotworem i gangreną systemu, bo każde powołanie sędziego jest wadliwe i te osoby prędzej czy później będą musiały być odsunięte od orzekania. Zamiast to naprawić, minister sprawiedliwości chce zmieniać szyldy i wprowadzać większy chaos bez załatwienia podstawowych spraw.
- Obowiązkiem ministerstwa powinno być zapewnienie porządnych warunków we wszystkich już działających sądach. Nie może być tak, że w niektórych brakuje artykułów biurowych, a mokotowski sąd nie ma odpowiednich warunków lokalowych i ta siedziba nie jest godna sądu, bo sędziowie i interesanci muszą gnieździć się w bardzo małych pomieszczeniach. Tym powinien zająć się minister sprawiedliwości.
Sędzia Piotr Gąciarek 13 września 2021 roku został na miesiąc odsunięty od orzekania decyzją prezesa Sądu Okręgowego Piotra Schaba, który jest jednocześnie rzecznikiem dyscyplinarnym sędziów. Decyzja była reakcją na odmowę orzekania sędziego Gąciarka ze Stanisławem Zdunkiem, sędzią awansowanym przez nową Krajową Radę Sądownictwa. Zdaniem Schaba sędzia Gąciarek, odmawiając orzekania z neosędzią, rzekomo nie wypełnił swoich obowiązków służbowych.
Minister sprawiedliwości w poniedziałek na konferencji prasowej przedstawił założenia reformy wymiaru sprawiedliwości. - Poprzez spłaszczenie struktury sądownictwa powszechnego chcemy uzyskać efekt w postaci uwolnienia przeszło 2 tys. stanowisk sędziowskich - mówił Zbigniew Ziobro podczas konferencji prasowej. Minister zapewnił, że taka zmiana przyczyni się do ograniczenia biurokracji w sądach oraz sprawi, że więcej sędziów zajmie się orzekaniem.
Reforma sądów. Ziobro o szczegółach zmian
Według ministra "wprowadzana struktura sprowadza się do tego, że w 350 miejscowościach w Polsce będą funkcjonować z jednej strony sądy regionalne - będzie ich 20 - ale z drugiej strony też sądy okręgowe". - Nie likwidujemy żadnego sądu rejonowego. Żaden sąd, który dzisiaj działa, nie zostanie zlikwidowany - oświadczył. Zaznaczył, że obecnie działające sądy rejonowe będą miały statut sądu okręgowego.
Ziobro przekazał też, że reforma zakłada stworzenie "punktów sądowych w każdej gminie" przy wykorzystaniu nowoczesnych technologii. - Chcemy, żeby samorządy mogły w porozumieniu z sądami zakładać punkty sądowe w gminach, które będą miejscem profesjonalnej obsługi obywateli, w którym obywatel będzie mógł dowiedzieć się o stanie jego sprawy, o wyznaczonych terminach, o wylosowanym składzie i uczestniczyć w rozprawie online - powiedział.
Ministerstwo Sprawiedliwości nie przedstawiło dotychczas założeń reformy dotyczącej Sądu Najwyższego. Według wcześniejszych zapowiedzi ma ona znacząco zmniejszyć liczbę sędziów Sądu Najwyższego i zlikwidować Izbę Dyscyplinarną – wprowadzoną przez PiS – w obecnym kształcie. Według Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej system dyscyplinarny sędziów w Polsce nie spełnia wymogów prawa unijnego.
Iustitia wysuwa kontrpropozycję
W poniedziałek stowarzyszenie sędziów polskich IUSTITIA przedstawiło własny pakiet reform wymiaru sprawiedliwości. Celem zaprezentowanych zmian jest przywrócenie praworządności. Projekty przewidują powołanie nowej Krajowej Rady Sądownictwa, powtórzenie konkursów na sędziów i możliwość ponownej oceny ich wyroków.
- 1 milion euro dziennie płacimy za polityczne potworki Zbigniewa Ziobry. To nie może tak dłużej trwać, wiemy, jak zrobić, żeby tych kar nie było – podkreślał prezes Iustitii prof. Krystian Markiewicz, odnosząc się do kar dziennych nałożonych na Polskę przez TSUE. - Skala zniszczeń po ekipie Zbigniewa Ziobry jest ogromna, sądy to obecnie budynek w ruinie. Musimy zacząć budowę od solidnych fundamentów, bo budujemy dla przyszłych pokoleń, które mają prawo do państwa sprawiedliwego, w którym każdy będzie równy i politycy nie będą dyktować wyroków. Chcemy sądów otwartych dla obywateli, zamkniętych dla polityków – komentował Bartłomiej Przymusiński z IUSTITII.
Przeczytaj również: Ziobro odpowiada na wyrok ETPCz. Skarży europejską konwencję do TK